Podróż - Ida Fink

"Podróż", Ida Fink, WAB 2012

 Żeby więc nie zapomnieć pisarki, tej powieści i Zagłady, wydawnictwo W.A.B. przygotowało dla czytelników i czytelniczek Podróż. To książka o podróżowaniu różnorakim: o ucieczkach, o pociągach, o ukrywaniu się, o szukaniu: siebie i nadziei. Autobiograficzna proza Żydówki o czasach II wojny światowej to mieszanina lęków, niesprawiedliwości i oszustw, szukająca jednak ocalenia i to ocalenia zupełnie niezwykłego, choć na tak zwyczajne wyglądającego: ocalenia w byciu razem, zwłaszcza ze swoją siostrą.
Czytaj więcej
Muzeum Ciszy - Yoko Ogawa

"Muzeum ciszy", Yoko Ogawa, WAB 2012

Muzeum ciszy to kolejna propozycja Serii z miotłą wydawnictwa W.A.B. Brzmiąca dość poważnie, kojarząca się z mauzoleum. I oczarowująca już tajemnicą. Bo wytrawni czytelnicy i czytelniczki wiedzą, że to, co tajemnicze, wieści przygody. Ale co może zdarzyć się w ciszy? Co ekscytującego ma w sobie muzeum? Cisza i muzeum niejednokrotnie kojarzą się z nudą. 
Czytaj więcej
333 popkultowe rzecz... LATA 90 - Bartek Koziczyński

"333 popkultowe rzecz... LATA 90.", Bartek Koziczyński, Vesper 2011

Kiedy rozeszło się, że w moje ręce trafiły „333 popkultowe rzeczy… Lata 90.” Bartka Koziczyńskiego, wokół mnie zorganizowała się spora grupka chętnych, która chętnie by tę książkę ode mnie pożyczyła. Naturalnie wszyscy urodzeni po roku 1985, dla których najlepszą zabawką świata było Tamagotchi, a kultową postacią Angus MacGyver.
Czytaj więcej
Dzieci demonów - J. M. McDermott

„Dzieci demonów”, J.M. McDermott, Prószyński i S-ka 2012

Będąc już po lekturze „Dzieci demonów”, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo krzywdzący był mój pierwszy, wyżej zaprezentowany osąd… I choć niezapoznanie się z dziełem pana McDermotta prawdopodobnie nie złamałoby mi życia, to z całą pewnością ominęłaby mnie naprawdę ciekawie pomyślana historia.
Czytaj więcej
Złodziej - Megan Whalen Turner

"Złodziej", Megan Whalen Turner, Ars Machina 2012

Doprawdy, nie wiem, jakie moce nieczyste miały przy tym swój udział, ale gdzieś tak po pięćdziesięciu-sześćdziesięciu stronach autorka przechodzi nieprawdopodobną metamorfozę i z książki-potworka, przeistacza "Złodzieja" w naprawdę niezłą powieść fantasy. I właśnie temu miał służyć wcześniejszy akapit: nie wykpieniu pani Turner, ale przekonaniu was, iż warto zacisnąć zęby i nie skreślać od razu pisarki.
Czytaj więcej