Ciemna strona. Praca zbiorowa. Wydawnictwo Literackie 2014
Dobór autorów jest naprawdę godny lektury. Począwszy od najbardziej obecnie znanego szwedzkiego autora Stiega Larssona ("Supermózg"- zaskakuje wybranym tematem), Henning Mankell w duecie z Hakanem Nesserem w historii o Wallanderze, Asa Larsson czy kultowi już Maj Sjowall i Per Wahloo ("Multimilioner"- ich dzieła zawsze są literacką ucztą).
Zgon. Gina Damico. Fabryka Słów 2013
Bohaterami książki nie zostały bowiem zwyrodniałe bachory i czarne owce, a Zgon to nie poprawczak. To dom pełen miłości funkcjonujący zgodnie z wartościami takimi jak przyjaźń, równość i lojalność. Mieszkają w nim dzieciaki dobre, ale zagubione i przestraszone. Wykonując trudną, ale potrzebną pracę zadawania śmierci, samym sobie dają szanse na nowe życie.
Milczenie gwiazd. Poszukiwania pozaziemskiej inteligencji. Paul Davies. Prószyński i S-ka 2013
Nowo odkryta planeta, nazwana wielce niepoetycko Kepler-186f, jest według astronomów bardzo podobna do Ziemi i może znajdować się na niej woda w stanie ciekłym. Stanowi to jeden z wyznaczników, który pozwala przypuszczać, że mogło na niej powstać życie. W swej książce Davies zajmuje się również takimi planetami. Czytelnik dowiaduje się o istnieniu „równania Drake’a”, które próbuje w sposób matematyczny obliczyć spodziewaną liczbę cywilizacji zdolnych do komunikacji radiowej.
Wojna światopoglądów. Czy naukowcy mają duszę? Deepak Chopra, Leonard Mlodinow. Editio 2013
W książce Chopra i Mlodinow dyskutują na temat najważniejszych punktów zapalnych w starciu nauki z duchowym podejściem do rzeczywistości. Poruszają kwestie powstania Wszechświata, spierają się o naturę czasu, zastanawiają się nad tajemnicą powstania życia, nad genami i świadomością człowieka. Dyskutują także o Bogu i kilku innych tematach.
Wspomnienia bitniczki. Diane di Prima. Officyna 2013
Jeżeli w „Latach sześćdziesiątych” Jenny Diski najnudniejsi byli znużeni życiem hippisi, to u di Primy są oni głównymi bohaterami, których obserwujemy przez pryzmat orgazmów, wymiany płynów ustrojowych i ciągłej igraszki nabrzmiałych narządów płciowych. Niestety, nie przemawia za nimi ani naturalizm, ani poetyckość, a już tym bardziej połączenie jednego z drugim, dające efekt metafizycznego kiczu, który sprowadza się do wzoru seks = porno +melancholia.
