Słodziutki. Biografia cukru. Dariusz Kortko, Judyta Watoła. Agora 2018
Nasz problem z cukrem (rozumianym szeroko, nie tylko w postaci sacharozy kupowanej na kilogramy, ale też m.in. jako syrop glukozowo-fruktozowy), jak wnioskuję z lektury Słodziutkiego, ma źródło w nas samych. Nasz organizm po prostu uwielbia „słodziutkiego”, który wywołuje poczucie błogości. Problem w tym, że niezbędna do tego dawka stale rośnie. Doszło do tego, że młodzi konsumenci czekolady kręcą nosem na niektóre, tradycyjne już, tabliczki czekolady jako zbyt mało słodkie. Wyobrażam sobie sarkanie dzieciaków na moją ulubioną gorzką, a zachwyt nad mdlącą karmelową. Pomijając słodycze, należy odnotować, że generalnie dawniej jedzenie zawierało mniej „białej śmierci”. W związku z tym wzrasta jej spożycie, choć akurat w postaci kryształków (sacharoza) maleje.
Transformersi. Superbohaterowie polskiej reklamy 80. - 90. Agata Jakóbczyk. Znak literanova 2018
To lektura wciągająca, niebanalna. Odkrywa przed nami wszystkie zakulisowe karty tego, jak rozwijał się ten specyficzny segment rynku w Polsce. Autorka w szczegółach opowiada o tym, jak powstawała pierwsza reklama, jak została wyprodukowana, jak działała na odbiorców. To niesamowite, że kiedyś dzięki kilku spotom emitowanym w TV, wyprzedawały się magazyny pełne produktów. Emisję reklamy zawieszano, bo zwyczajnie w świecie… nie było czego sprzedawać. Wykupiono wszystko Pierwsze reklamy były czymś niezwykłym. W Polsce nie do końca wiadomo było, jak się za nie zabrać. Jednak cel się udało zrealizować – promowała, informowała, nagłaśniała. Firmy odnosiły ogromne zyski.
Masz to jak w banku. Ryszard Ćwirlej. Muza 2018
Czy możemy być czymś zaskoczeni w dziesiątej części serii? Może tylko brutalnością – autor zintensyfikował bandyckie praktyki. Mam wrażenie, że nawet gwiazda Teofila nie świeciła tym razem równie mocno jak w poprzednich częściach, nawet pomimo zręcznego połączenia wątku byłej współpracy Olkiewicza z SB. Czyżbyśby mieli do czynienia ze zmęczeniem materiału? Oby nie, seria o milicjantach bardzo wzbogaciła rodzimy rynek serii kryminalnych.
Widzi mi się. Zadie Smith. Znak 2018
Widzi mi się to zbiór przemówień, recenzji, esejów czy impresji, jakie Zadie Smith popełniła w ciągu ostatnich ośmiu lat. Autorka nie rości sobie przy tym prawa do nieomylności, zwłaszcza w sprawach, które nie stanowią obiektu jej codziennego zainteresowania; skoro jest pisarką, najczęściej to właśnie powieści lub szeroko rozumiana sztuka stanowią dla niej punkt wyjścia do dyskusji nad innymi kwestiami. Dzięki temu, że tak rzadko nawiązuje do aktualnych wydarzeń politycznych czy społecznych, nawet teksty sprzed kilku lat nie tracą na aktualności.
Depresja i inne magiczne sztuczki.Sabrina Benaim. Wydawnictwo Literackie 2018
W odróżnieniu od innych, wspomnianych powyżej, tomików instagramowej poezji, Depresja… nie zawiera rysunków czy ilustracji. Zachowano za to okładkę wydania oryginalnego. Na zbiór, liczący niecałe sto stron, składają się pięćdziesiąt trzy utwory o mocno zróżnicowanej długości – od dwóch wersów, do nawet kilku stron. Tłumaczenia na język polski dokonała Anna Arno.