Książka zaskakuje już od pierwszych stron. Na początku czytelnik witany jest posłaniem do nadwrażliwych, czyli swoistym listem skierowanym do wszystkich tych, którzy dzięki swojej wrażliwości wnoszą wielki wkład do funkcjonowania całego społeczeństwa. Na kolejnych stronach czytelnik może zapoznać się z instrukcją obsługi poradnika. Autor zadbał o przekazanie kilku wskazówek, dzięki czemu obcowanie z poradnikiem da jak najlepsze efekty. Dowiadujemy się, że po każdym rozdziale znajdziemy krótkie streszczenie najważniejszych treści. Ponadto, w poradniku znajdziemy mniejsze lub większe ćwiczenia, które należy wykonać. Dzięki temu praca nad samym sobą będzie efektywniejsza.  

Autorka przedstawia różne rodzaje ptaków. Dzięki temu możemy dowiedzieć się nieco więcej o kurach, wronach, kolibrach, sokołach, czy gołębiach. Jak widzicie zdecydowała się opisać skrajne przypadki. Malutkie kolibry, a zaraz po nich drapieżne sokoły – trzeba przyznać, że pomysł na tę książkę był. Dzięki temu w trakcie lektury można odnieść wrażenie, że czytamy pełen akcji thriller. Oczywiście nie brakuje fachowych, naukowych odniesień. Dzięki wiedzy, jaką posiada Montgomery, dowiadujemy się wielu interesujących ciekawostek i faktów. Ptakologia to porządna dawka nauki okraszona elementami z życia autorki. Czytając książkę nie sposób nie odnieść wrażenia, że autorka jest zafascynowana ptakami, opowiada o nich z ogromną pasją.  

W treści największą rolę, jak sama nazwa wskazuje, odgrywają zwierzęta. To właśnie one są bohaterami bajek i wierszy, jakie znalazły się w książce. Dzieci poznają historię jelenia, kota, konia, psa, lwa i wielu innych zwierzaków. Wydawnictwo zadbało, by na łamach książki znalazły się dzieła polskich artystów z kilku ostatnich stuleci. Tym samym zwierzęta zostały przedstawione na obrazach, rzeźbach, rycinach, szkicach, fotografiach użytkowych, czy ludowych wycinankach. Mnogość użytych technik zachwyca. Nie ma dwóch takich samych zdjęć! Zaprezentowana różnorodność użytych stylów na pewno zainteresuje malucha i pobudzi go do wielu pytań, bo przecież niby ten sam zwierzak, a na kilku fotografiach wygląda zupełnie inaczej. Niektóre z nich są malowane, inne tkane, następne rzeźbione, czy wycinane. Zwierzyniec to spojrzenie na zwierzęta z innej, bardziej artystycznej strony.

Historia Robina Williamsa rozpoczyna się od stand-upu. Ten związek, trwający bardzo długie lata, rozpoczął się w korzystnym momencie – stand-up właśnie nabierał na popularności. Jak wspominany był Robin z tamtego okresu? „Pojawił się jakby znikąd i zauroczył wszystkich, ale jednocześnie był bardzo skromny. Zaliczał świetny występ, a potem siadał z nami [resztą występujących] i pytał cichutko: I jak, może być?” Występy komediowe nigdy nie były traktowane przez niego jako praca – oczywiście zarabiał dzięki nim, jednak uważał je zawsze za sposób dzielenia się radością i uszczęśliwiania innych.  

  Nie oceniając poglądów Singera, a jedynie sposób, w jaki je przedstawia, trzeba przyznać, że jest to ważny i ciekawy głos w dyskusji o traktowaniu zwierząt. Autor cierpliwie i wyczerpująco tłumaczy swój punkt widzenia. Jego argumenty są nie tylko natury etycznej, ale również i ekonomicznej. Nikt nie może zarzucić mu przy tym fanatyzmu i zacietrzewienia: Singer to zwolennik strategii małych kroków i spokojnego przekonywania do swoich racji. A wszystko to spisane zostało językiem prostym i czytelnym, dzięki czemu książka ma szansę trafić do jak najszerszej grupy osób.