Babetta Niny Wähä to książka, w której z pozoru nie dzieje się zbyt wiele. Akcja toczy się powoli, leniwie wygrzewa się na słońcu, na leżaku we francuskiej posiadłości. Klimatem przypomina thriller erotyczny François Ozona z 2003 roku pt. Basen, w którym angielska autorka kryminałów wyjeżdża do Francji, do domu swojego wydawcy, żeby znaleźć inspirację do napisania kolejnej książki. Jej spokój zostaje jednak zakłócony niespodziewanym przyjazdem jego córki. Frywolne zachowanie młodej dziewczyny początkowo irytuje pisarkę, jednak w końcu zaczyna się jej uważnie przyglądać, a następnie obsesyjnie podglądać.
W powieści Babetta mamy podobną scenerię. Panuje tu duszny klimat, napięcie erotyczne wisi w powietrzu i czujemy, że coś się wydarzy, że ten upał nie może trwać wiecznie i musi w końcu nadejść burza.
Katja przyjeżdża do Francji, odwiedzić swoją najlepszą przyjaciółkę, Lou. Kiedyś były nierozłączne, dopóki Lou nie stała się gwiazdą filmową, po zagraniu głównej roli w filmie Babetta. Katja również chciała zostać aktorką, ale jej życie potoczyło się inaczej. Została w Sztokholmie, w wynajmowanej kawalerce, a po paśmie niepowodzeń, porzuciła marzenia o zostaniu aktorką. Lou za to błyszczy. Hipnotyzuje swoją urodą, perfekcyjnym, wytrenowanym ciałem, odzianym w kreacje od największych projektantów. Relacja kobiet jest skomplikowana, wypełniona zazdrością, rywalizacją i niedopowiedzeniami. A jednak coś je do siebie chorobliwie przyciąga.
Babetta rozpoczyna się pytaniami o przyjaźń. Czy jest ona platoniczną relacją miłosną, a może relacją między rodzeństwem z wyboru? Przyjaźń Katji i Lou jest kanibalizmem, żywią się sobą nawzajem w najbardziej toksyczny sposób. Katja pragnie stać się Lou, jest w niej jakaś niebezpieczna fascynacja przyjaciółką. Lou z kolei z wyrachowaniem traktuje Katję, trochę jak zabawkę, którą odkłada na półkę, gdy się jej znudzi.
Powieść Niny Wähä jest jednak nie tylko historią przyjaźni dwóch kobiet. To również opowieść o środowisku, w którym władzę trzymają mężczyźni. Dominują w przemyśle filmowym, zepsutym od środka i tylko pozornie odzianym w blichtr i blask. Pojawia się ruch #MeToo, rozważania na temat feminizmu i pozycji kobiety w patriarchalnym świecie.
Babetta to niespieszna literatura. Najważniejsza jest tu warstwa psychologiczna, analiza zachowań oraz emocji bohaterów, których z rumieniem zawstydzenia podglądamy przez niedomknięte drzwi. Niezwykle istotnym elementem tej powieści jest jej klimat – już od pierwszych stron czujemy palące słońce, posmak wypijanego przez bohaterów wina i słyszymy szum nadchodzącego, porywistego wiatru Mistral.
Po raz kolejny Wydawnictwo Poznańskie nie zawiodło i pozostaje nam tylko czekać na nowe pozycje z Serii Dzieł Pisarzy Skandynawskich.