Nie mówię żegnaj Han Kang to wielopoziomowa i bardzo oniryczna powieść, która podejmuje ciężki temat ludobójstwa na koreańskiej wyspie Czedżu, do którego doszło podczas formowania się podziału na Koreę Południową i Północną. Masakryczne wydarzenia są poniekąd tłem innej historii – historii trzech kobiet, dwóch przyjaciółek i matki jednej z nich.
Kości zmarłych wyschnięte na wiór, czarne drzewa z uciętymi wierzchołkami, na których osiadają płatki śniegu. To sny, które prześladują główną bohaterkę Kyŏng-ha. Nad projektem związanym z jej snem o czarnych drzewach pracuje jej przyjaciółka In-Sŏn. I to właśnie podczas pracy nad nim dojdzie do wypadku i In-Sŏn wyląduje w szpitalu. Kyŏng-ha będzie musiała spełnić jej nietypową prośbę i udać się na wyspę, na której zaskoczy ją szalejąca zamieć śnieżna. Rzeczywistość zmiesza się ze snem i przybierze niebezpieczny odcień. Niebezpieczny stanie się również śnieg, który będzie przewijał się przez całą opowieść, pokazując swoje różne oblicza – od cichych i spokojnie spadających płatków, po uniemożliwiającą widoczność zawieję.
Nie mówię żegnaj to niezwykle poetycka powieść, z pięknymi plastycznymi opisami i wieloma ukrytymi motywami. To historia o łączeniu przeszłości z teraźniejszością, o życiu i śmierci, a także, jak podkreśla sama autorka, o miłości bez granic. Poraża smutkiem, w którym zatapiamy się jak w śnieżnych zaspach i bardzo ciężko się z niego wydostać. Nie powinno to jednak przerażać, ponieważ literatura musi wzbudzać w nas emocje, nie tylko te przyjemne.