Zielone Piórko Zbigniewa. Skarpetki kontratakują! to kolejna z serii przygód skarpetek, które znikają pod pralką w domu Małej Be (i zapewne w wielu innych domach).
Seria o Niesamowitych Przygodach Skarpetek od kilku lat jest na mojej półce z książkami, młodszego brata i mnie rozbawiają do łez i bardzo często do nich wracamy. Oboje nie mogliśmy doczekać się kolejnej książki Justyny Bednarek o fantastycznych i pełnych humoru perypetiach skarpetek, które zdecydowanie prowadzą ciekawe i barwne życie.
Pewnego dnia Zbigniew, czyli ukochana, zuchwała i bardzo żarłoczna papuga Mamy Małej Be, znika w tajemniczych okolicznościach. Dokąd zaprowadzi ślad zielonego piórka? I co może mieć z tym wspólnego zniknięcie 100 kilogramów papuziej karmy ze sklepu zoologicznego? W jakie tarapaty wpadnie Tata Małej Be?
Nieustraszony detektyw Pinkerton, znany nam już z Bandy Czarnej Frotte, czyli zielona frotowa skarpetka, pełniąca funkcje ochraniacza na telefon Małej Be, wkracza do akcji. Próbuje rozwiązać zagadkę i ustalić, czy te pozornie oddzielne sprawy mają ze sobą związek. Spotka na swojej drodze wielu nowych przyjaciół, przeżyje niesamowite przygody, a my przeczytamy zwariowanie i zakręcone historie. Uśmiech od pierwszej strony gwarantowany!
I pamiętajcie „Nikt nie jest szybszy od rozpędzonej skarpety”.
Zielone piórko Zbigniewa, tak jak poprzednie książki tej serii, pięknie zilustrował Daniel de Lator. Bardzo polecam nie tylko młodym czytelnikom, bo taka dawka humoru przyda się w każdym wieku.