Choć Mary Kubica brzmi całkiem swojsko, to jest to amerykańska powieściopisarka, autorka znakomitych thrillerów psychologicznych.
Podczas wieczornego joggingu ginie bez śladu kobieta, niedługo potem z tej samej okolicy znika matka wraz z sześcioletnią córką. Nikt nie wie, co się z nimi stało, a okazuje się, że kobiety były znajomymi. Mija jedenaście lat, zaginiona przed laty dziewczynka powraca, by opowiedzieć o tym, co działo się porzez te lata
Krótkie rozdziały nadają całości niesamowitej dynamiki, choć fabuła jest na tyle intrygująca, że pochłaniam książkę bez żadnego problemu na jednym wydechu. Mieszanka perspektyw ludzi uwikłanych w tę historię jest szalenie interesująca, na dodatek są one ujęte w dwóch ramach czasowych. Przeszłość ukazana została z perspektywy Meredith, tuż przed jej zaginięciem oraz przyjaciółki rodziny Kate zaraz po tragicznych wydarzeniach. Teraźniejszość to świat postrzegany oczami trzymanej przez jedenaście lat w zamknięciu dziewczyny, która musi na nowo nauczyć się funkcjonowania w społeczeństwie, oraz jej brata, który przeżył swe życie w cieniu zaginionej siostry.
Po mistrzowsku wykreowane postacie, dopracowane w każdym detalu. Pisarka manipuluje czytelnikami, niektóre postaci i sytuacje przedstawiając w taki sposób, by wzbudzały nasze podejrzenia, a mamy tu sporo naprawdę podłych charakterów.
Autorce udało się stworzyć naprawdę mroczny i pełen zagadek klimat, co gwarantuje spore napięcie. Za wszelką cenę pragnęłam odkryć wszystkie tajemnice, a prawda i tak okazała się totalnym zaskoczeniem.
Zaginiona kobieta to historia jednego błędu, który niesie za sobą dramatyczne konsekwencje, niszcząc po drodze życie wielu ludzi.