Antologie opowiadań zazwyczaj kojarzą nam się ze zlepkiem autorów, których łączy dane wydawnictwo albo temat przewodni. Zazwyczaj znajdziemy w nich tylko kilka opowiadań, które wpiszą się w nasze gusta. Reszta? No cóż...
Antologia i horror? Połączenie zaskakujące, szczególnie biorąc pod uwagę, że opowiadania do zbioru napisały same kobiety, a w horrorach dominują zazwyczaj panowie. Podobno groza jest kobietą. Jest jest, tylko wiele osób boi się do tego przyznać otwarcie.
Mówi się, że liczba trzynaście jest pechowa, ale czy zawsze? W wypadku książki Zabawki, w której jest właśnie trzynaście różnych opowiadań, nie jest to prawdą. Można by śmiało napisać, że ta liczba dodaje wręcz tej antologii uroku, jeszcze większego niż ma...
Motywem przewodnim są zabawki, niby prosty i dziecięcy temat, tylko, że zapominamy, że zabawki mogą być także dla dorosłych. Każde z opowiadań jest inne. Każde skupia się na czymś innym, ale nie zapomina o motywie głównym. Niektóre będą zabierać nas na cmentarz, czy też do domu starszej schorowanej babci, a kiedy indziej lalka Barbie posłuży do okaleczenia mężczyzny. Każda opowieść zaskakuje i wnosi coś innego, przenosząc nas do swojego unikalnego świata, w którym groza tworzy iluzję, a ciarki same zaczynają biegać nam po ciele.
Tych opowiadań nie da się przewidzieć, czasem niektóre brutalnie się kończą, a czasem zbyt szybko… i musimy zastanowić się, dlaczego tak się stało.
Kobieca wyobraźnia nie zna granic, co autorki udowodniły dobitnie. Bardzo dobra książka, pozbawiona wszelkich zahamowań.