Są książki uznawane za klasykę i dzieła, które wręcz trzeba przeczytać. Jednak wydania tak starych pozycji często z wyglądu przypominają sfatygowane książki rodem ze szkolnej biblioteki. Na szczęście polscy wydawcy są tego świadomi i wprowadzają wiekowe już powieści w standardy XXI wieku. Niedawno, za sprawą wydawnictwa Vesper, kolejne życie otrzymała Wojna Światów H.G. Wellsa, a teraz przyszedł moment na Wyspę doktora Moreau.
Wyspa doktora Moreau to powieści napisana w 1896 roku przez Herberta George’a Wellsa. Nie dość, że dzieło liczy sobie na ten moment ponad 120 lat, to jeszcze sam autor określany jest jako jeden z pionierów gatunku science-fiction i zaliczany jest do grona najwybitniejszych pisarzy tamtego okresu. Choć na uznanie swojej twórczości musiał chwilę poczekać, to niewątpliwie jego dzieła należą do klasyki gatunku.
Powieść przedstawia losy Edwarda Pendricka, zamożnego dżentelmena, który w poszukiwaniu wrażeń zaczyna interesować się naukami przyrodniczymi. Statek, którym płynął, ulega jednak katastrofie, a on sam staje się rozbitkiem. Po paru dniach dryfowania w szalupie zostaje szczęśliwie uratowany przez statek przewożący ładunek zwierząt na pewną wyspę, na którą zrządzeniem losu sam też trafia. Zamieszkuje ją niezwykle ekscentryczny, aczkolwiek genialny naukowiec, doktor Moreau, jego asystent oraz zgraja dziwacznych człekopodobnych stworzeń. Jak się okazuje, przedmiotem pracy doktora jest krzyżowanie gatunków zwierząt i nadawanie im cech ludzkich. Pendrick szybko pojmuje, że sytuacja na wyspie balansuje na cienkiej granicy pomiędzy kontrolą i chaosem, a jego pojawienie się sporo namieszało.
Cała narracja prowadzona jest w formie dziennika, więc fabuła to zbiór spostrzeżeń i doświadczeń samego Pendricka, opatrzonych jego komentarzem. Dzięki temu powieść nie tylko zgrabnie posuwa się do przodu, ale także daje nam możliwość pewnego utożsamienia się z bohaterem i przeżywania wszystkiego razem z nim. O ile z opisami jest nieco oszczędnie (co akurat wychodzi powieści na dobre), to dialogi stanowią już bardzo istotny element całości. To na nich opiera się główna część przemyśleń, aluzji i komentarzy do ówczesnych rewolucji naukowych.
Pozostając jeszcze w klimacie samej treści, warto wspomnieć o moich osobistych wrażeniach po przeczytaniu tej pozycji. Wstyd nieco przyznać, ale był to mój pierwszy kontakt z jakimkolwiek wydaniem Wyspy doktora Moreau. Wprawdzie widziałem kiedyś film, ale jedyne, co pozostało w pamięci, to bardzo ogólny zarys historii. Obawiałem się nieco archaiczności tego dzieła, ale szybko okazało się, że nie mogłem być w większym błędzie. Powieść czyta się niezwykle szybko dzięki przeplatanej nawzajem wartkiej akcji i intrygującym dialogom. Wszystko okraszone szczyptą grozy trzymającej czytelnika w ciągłym napięciu. Co tu dużo mówić – klasyka nad klasykami, która pomimo wielu dekad na karku nie straciła nic ze swojego pierwotnego pazura.
Koniecznie muszę wspomnieć także o samym wydaniu Wyspy doktora Moreau. Wydawnictwo Vesper naprawdę postarało się oddać cześć nie tylko kultowemu autorowi, ale i kultowej powieści. Porządna twarda okładka (książka dostępna jest również w miękkiej oprawie), dobrej jakości gruby papier, dedykowana zakładka, a także niezwykle klimatyczne ilustracje G.G. Bruno z włoskiego wydania z 1900 (!) roku. Całość za prezencję i wykonanie zgarnia solidną dychę. Nowym przekładem zajął się natomiast Krzysztof Sokołowski i wyszło mu to kapitalnie. Treść jest w pełni zrozumiała dla współczesnego czytelnika, ale zachowuje przy tym charakter powieści już wiekowej.
Na końcu znalazło się również miejsce na dosyć bogate posłowie autorstwa doktora Mirosława Gołuńskiego. Nie tylko przybliżona zostaje geneza powstania dzieła, ale także pokrótce objaśniono rewolucję w naukach przyrodniczych, poprzedzających premierę Wyspy doktora Moreau, która notabene odnosi się do tego tematu. Wszystko zostało wyjaśnione w sposób bardzo klarowny, ale nawet osoby niezainteresowane światem nauki powinny bez problemu zrozumieć kontekst powieści, bowiem nawet po 120 latach Wyspa doktora Moreau jest bezbłędnie aktualna w ocenie postępu technologii i towarzyszącym temu zagrożeniom. Druga połowa posłowia jest z kolei poświęcona wpływowi owej pozycji na świat popkultury, co poniekąd dobrze udowadnia uniwersalność i pewną nieśmiertelność przekazu Wellsa.
Podsumowując, Wyspa doktora Moreau autorstwa Herberta George’a Wellsa w odświeżonym wydaniu, to prawdziwy hołd dla twórczości autora. Wciąż uniwersalny przekaz po tylu latach udowadnia tylko, że miejsce tego tytułu wśród prawdziwych klasyków literatury jest w pełni zasłużone. Choć niedługa, jest to niezwykle emocjonująca powieść, która dzięki wydawnictwu Vesper ponownie odżyła. Jeżeli chcecie nadrobić tę pozycję, to nie będzie ku temu lepszej okazji.