Gdy już się myśli, że nic nas nie zaskoczy, Agnieszka Lingas-Łoniewska wyciąga asa z rękawa i śmiało macha nim nam przed oczami. Jest nim trzeci tom cyklu Łatwopalni, noszący tytuł Wybaczenie.
Strach się bać, co tu będzie się działo, bo przecież w poprzednim tomie na pierwszy rzut oka, wszelkie wątki zostały zamknięte. Okazuje się, że nie do końca. Mamy tu dwa wątki nie zamknięte, które doczekały się kontynuacji, a także rozwinięcia wbijającego w fotel! Jednym z nich jest pojawienie się nieznanej córki Berniego. Milena to szesnastolatka, która dotychczas żyła i mieszkała w Stanach Zjednoczonych, fakt jej istnienia pominęła jej matka i nie dała znać o tym jej ojcu. Drugim jest znajomość Grześka z Dorotą, która prowadziła sprawę z poprzedniego tomu. Obydwoje się do siebie zbliżyli, chcą czegoś więcej, ale boją się, bo każde z nich ma spory bagaż doświadczeń. Boją się otworzyć i zaufać, nie raz i nie dwa zostali zranieni
Oczywiście, spotkamy także znanych bohaterów, takich jak Monika z Jarkiem i ich córką. Czy też Sylwię. Pojawi się parę nowych osób, trochę demonów przeszłości, które niespodziewanie pojawią się drzwiach. Dorota stanie przed najcięższym wyzwaniem, będzie badać sprawę zabójstwa szesnastolatki, która była prostytutką.
Całą książkę czyta się jednym tchem. Nada się idealnie na relaks po ciężkim tygodniu, czy też do poduszki. Wątki erotyczne? No cóż, fanki tej tematyki mogą być lekko rozczarowane tym tomem, bo znajdziemy tutaj tylko dwa. W sumie to i dobrze, autorka skupiła się na innych rzeczach i wyszło całkiem przyzwoicie.
Trzeci tom nie zawiódł. Nie raz wywołał uśmiech na twarzy. I nie raz będziemy podczas jego czytania, głośno kibicować naszym bohaterom.