Nie mam wątpliwości, że w historii polskiej literatury nie było postaci równie skomplikowanej co Jarosław Iwaszkiewicz. Warto przy tym podkreślić, że w przeciwieństwie do Gombrowicza, który swoje dzienniki pisał z myślą o druku, a więc i świadomie kreował własną postać, tak wieloletni prezes Związku Literatów Polskich tworząc prywatne zapiski był szczery do bólu. Nie bał się ośmieszenia, nie myślał o przypodobaniu się komukolwiek. Dzięki temu lektura dzienników czy korespondencji Iwaszkiewicza stanowi nie lada gratkę nie tylko dla osób zawodowo zajmujących się badaniem literatury i jej twórców.
Takim właśnie łakomym kąskiem jest książka Wszystko jak chcesz. O miłości Jarosława Iwaszkiewicza do Jerzego Błeszyńskiego – zebrana przez Annę Król korespondencja słynnego literata do dużo młodszego, tragicznie zmarłego w sile wieku kochanka.
Od paru lat dużą popularnością cieszą się wszelkiego typu publikacje korespondencji pomiędzy artystami, zaś czytelnicy zachwycają się wyznaniami miłosnymi czynionymi przez bohaterów tych publikacji. Co w takim razie napisać o uczuciu łączącym Iwaszkiewicza z Jerzym Błeszyńskim? Nie był to związek między dwoma równorzędnymi partnerami – i to zarówno pod względem intelektualnym, jak i pozycji społecznej. Dodatkowo ich burzliwa znajomość przypadała na czasy, gdy homoseksualizm był jednym z bardziej drażliwych tematów tabu. Brzmi ciekawie?
Nawet pisząc rzeczy nieprzeznaczone do publikacji, Iwaszkiewicz zawsze starał się zachować literacki styl i jasność przekazu. I tak jest też w Wszystko jak chcesz. Listy wysyłane przez Iwaszkiewicza do Błeszyńskiego czyta się jak dobrą powieść psychologiczną, w której główny bohater próbuje rozwikłać zagadkę własnej osobowości. Przede wszystkim pisarz jest świadomy swojego zachowania, które następnie poddaje głębokiej analizie, próbując tym samym dociec, dlaczego właściwie postępuje tak, a nie inaczej. Trzeba jednak przyznać, że związek z Błeszyńskim – pełen zdrad, kłótni i kłamstw - dostarczał wielu powodów do takich przemyśleń. Z jednej strony mamy Iwaszkiewicza, który nie do końca wiedział, czego chce, a z drugiej jego kochanka – postać tajemniczą i zamkniętą w sobie, która nigdy tak naprawdę nie dopuściła do siebie w pełni wielkiego pisarza.
Rzecz jasna nie każdy list jest ciekawy, a jeśli ktoś chce przeczytać całą korespondencję od dechy do dechy, natrafi też i na nudne, banalne, często kiczowate fragmenty. Mimo to Wszystko jak chcesz to bardzo ciekawa propozycja i jedno z ważniejszych wydarzeń literackich tego roku w Polsce.