Wrobiona jest kolejnym thrillerem psychologicznym autorstwa C.L. Taylor, po której książki sięgam bez chwili wahania i zazwyczaj bawię się przy nich całkiem nieźle.
Jak głosi tytuł, Olivia została wrobiona przez swojego męża i trafiła za kratki. Wychodzi po pięciu latach z zamiarem odkrycia prawdy i odbudowania relacji z ukochaną, dwunastoletnią już córką.
Muszę przyznać, że intryga okazała się całkiem fajna, mocno złożona i nie raz zostałam zaskoczona kierunkiem, jaki obierała dość dynamicznie rozwijająca się akcja. Przykra jest świadomość, że system sprawiedliwości bywa zawodny i niewinni ludzie wciąż trafiają za kratki. To, co spotkało Liv, mocno bulwersuje, wiąże się to nie tylko z utratą dobrego imienia, brakiem środków do życia, dachu nad głową, pracą poniżej swych kwalifikacji, ale najbardziej bolesna jest przymusowa rozłąka z dzieckiem. Mimo iż głównym motorem napędowym zdaje się motyw zemsty, to jednak górę bierze matczyna miłość i próba odbudowanie tej, jakże kruchej relacji. Czy jest to w ogóle możliwe po takim czasie?
Jedyne, co napełniało nadzieją, to wsparcie sprawdzonych przyjaciół, którzy cały czas wierzą w niewinność Olivii, bo w gruncie rzeczy jest dobrym człowiekiem perfidnie wmanewrowanym przez swojego męża. Czy działał sam? Jakie motywy nim kierowały? Okazuje się on skrywać bardzo wiele tajemnic, a odkrywanie ich wraz z główną bohaterką, sprawiło mi mnóstwo frajdy.