Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Joanny Opiat-Bojarskiej. Mam też nadzieję, że nie ostatnie. Za pierwszym razem wciągnęła mnie bez reszty seria o psycholog Aleksandrze Wilk. Szukałam po niej innych książek tej samej autorki. Trafiłam na Kryształowych. Tutaj już nie było aż takiego zachwytu, ale książki były zupełnie inne, może po prostu ja nie lubię tego typu. Na szczęście wpadła mi w ręce najnowsza – Winny, która znów uczyniła mnie fanką Opiat-Bojarskiej.
Typowo dla mojej ulubionej serii książka jest napisana lekkim, codziennym językiem, więc czyta się ją szybko, co pozwala budować napięcie.
Główny bohater to Marcin. Na początku mnie irytował, bo jego obraz jest wykreowany na totalną fajtłapę, która nieco się nad sobą użala, a na dodatek cierpi na pedantyzm i coś w rodzaju nerwicy natręctw. Ma swoje rytuały, które wydawały mi się absurdalne. Jednak z każdą stroną zaczynałam go trochę rozumieć, aż do końca, kiedy ochoczo już mu kibicowałam. W młodości mężczyzna odsiedział wyrok za morderstwo, którego nie popełnił. Zamordowano jego kolegę, a on wziął winę na siebie. Przyznał się, bo przecież i tak wszyscy wiedzieli, że oskarżyć właśnie jego będzie najłatwiej. Z góry czuł się winny, za wszystko i zawsze. Teraz jest już dorosły i okazuje się, że historia niebezpiecznie chce się powtórzyć. Marcin wyjeżdża z Poznania do Inowrocławia, gdzie był umówiony na spotkanie z przyjacielem. Niepokoi się, bo nie może się z nim skontaktować, mimo wcześniejszych ustaleń. Na miejscu okazuje się, że przyjaciel nie żyje, a wszystko wskazuje na to, że ktoś go zabił. Marcin postanawia rozwiązać zagadkę dziwnych śmierci, które go otaczają. Jednak komuś bardzo zależy, żeby pozostać w ukryciu...
Fabuła zaczyna się powoli, ale nie dajcie się na to nabrać. Szybko nabiera rozpędu i jest taki moment, że czytelnik zaczyna rozumieć, o co w tej historii chodzi, a wtedy przychodzą ciarki i uczucie, jakby ktoś nami potrząsnął. Powieść poważnie daje do myślenia, bo porusza nieschematyczne tematy. Jest zaskakująca, mimo że na początku irytuje i lekko przynudza.