Moi drodzy, cóż można wam powiedzieć o najnowszej książce Wojciecha Chmielarza poza tym, że należy ją przeczytać, bo warto? Chmielarz po raz kolejny udowodnił, że jeśli chodzi o pisanie kryminałów, to jest w zdecydowanej czołówce. Wilkołaka czyta się znakomicie.
To nie będzie długa recenzja, bo tu nie ma co wymyślać – to jest po prostu bardzo solidny kryminał. Właściwie nie ma się do czego przyczepić, więc wymieńmy może po prostu kilka pozytywnych aspektów tej książki.
Po pierwsze, historia opisana w Wilkołaku jest niesamowicie wciągająca, a jej zakończenie, jak to zwykle bywa u pisarza, bardzo zaskakujące. Tempo całości jest szybkie, ale nie ma w tym żadnego chaosu, bowiem autor doskonale wie, jak zbudować narrację, która przykuje uwagę czytelnika na długie godziny, jednocześnie nie powodując, przez swą wielowątkowość, że ten zacznie się gubić. I choć w najnowszej powieści autora znajdują się odniesienia do wcześniejszych wydarzeń z życia głównego bohatera, to ich nieznajomość w ogóle nie przeszkadza w lekturze. Ja wcześniej nie spotkałam się z detektywem Wolskim, ale nie miało to żadnego znaczenia. Dodatkowo, ta historia jest bardzo wiarygodna. Wojciech Chmielarz konstruuje nie tylko ciekawe i nietuzinkowe historie, ale też sprawia, że czytając o nich, można pomyśleć, że to się mogło wydarzyć naprawdę. Nie ma tu przesady czy niewiarygodnych zwrotów akcji.
Podobnie rzecz ma się z bohaterami. Niezależnie od tego, czy mówimy o jednej z głównych postaci z książki, czy o kimś, kto pojawia się na chwilę, każdy ma swój indywidualny zestaw cech i jest w tej historii po coś. Dodatkowo to, co bardzo często „kuleje” w innych polskich kryminałach, u Chmielarza sprawdza się znakomicie – jest to język, jakim posługują się bohaterowie. U innych bardzo często jest tak, że albo zamiast soczyście przekląć czytamy o detektywnie czy policjancie rzucającym nogą motyla, albo przekleństw jest tak dużo, że zaczynają nużyć bądź śmieszyć. Drewniane dialogi położyły niejedną powieść. W przypadku Wilkołaka natomiast jest tak, że wszystko tu się zgadza, a rozmowy bohaterów czyta się z taką samą przyjemnością, jak fragmenty bardziej opisowe.
Wilkołak to solidny kryminał, przemyślany i bardzo dobrze napisany. Najnowszą powieść Wojciecha Chmielarza czyta się znakomicie i zdecydowanie poleca się ją do czytania.