Druga część pracy „We władzy wisielca” to spora, pięknie wydana książka napisana przez profesora Zbigniewa Mikołejko, która rzuci się w oczy każdemu bibliofilowi. Uwagę przykuwa zaprezentowany na okładce, obleczony częściowo skórą, kościotrup trzymający we wzniesionej wysoko ku niebu dłoni swe serce. Czyżby wyrażał pragnienie zwycięstwa życia nad śmiercią? Wyższość ducha nad materią? A może to ofiarowanie swego życia Bogu? Gest ten może interpretowany na wiele sposobów. Podobnie jest z książką, którą ów szkielet ozdabia, gdyż jest to kipiący od znaczeń popis erudycyjny na bardzo wysokim poziomie.
Wychodząc od sylwetki wisielca, profesor Mikołejko kreśli malowniczą, miejscami makabryczną, opowieść na pograniczu filozofii, kulturoznawstwa i krytyki literackiej. Przytacza i interpretuje rozmaite teksty, obrazy i motywy ze sztuki i literatury, tworząc erudycyjne eseje naszpikowane licznymi przypisami. W gąszczu odnośników, jeśli tylko się w niego zagłębi, może czytelnik znaleźć odwołania do klasyków literatury – Hugo, Szekspira, Hawthorne’a, Woltera – a także do historyków i badaczy kultury. Odpowiednio wybrane fragmenty cudzych dzieł, okraszone, jak to zwykle bywa w książkach tego wydawnictwa, licznymi ilustracjami i trafnie skomentowane przez profesora Mikołejko inspirują do chwili zadumy nad człowiekiem oraz miejscem jego życia i śmierci w kulturze i sztuce Zachodu.
Ileż książek musiał przeczytać autor, z iloma musiał się zapoznać w swojej karierze, by poprowadzić tak misternie skonstruowany wywód, który możemy podziwiać w jego pracy „We władzy wisielca”? Warto zwrócić uwagę, że jest to druga część dzieła o tym tytule. Powodem była obfitość materiałów i wątków, które koncentrują się wokół wszechobecnego, jak się zdaje po lekturze książki, motywu wisielca. W tej części, stanowiącej tak naprawdę samodzielną całość, Mikołejko rozważa między innymi temat władzy, rytuału śmierci i egzekucji, a także wątek polowań na czarownice. Poszczególne eseje cechuje całkowita odrębność i niezależność, ich narracja zamyka się w obrębie jednego rozdziału i łączy je tylko szeroko rozumiany motyw wisielca, który prowadzi autora w najróżniejsze obszary ludzkiego bytowania.
Z całą pewnością pozycja autorstwa profesora Mikołejko nie jest propozycją dla wszystkich. Jest to książka trudna w odbiorze, wymagająca od czytelnika skupienia i skrupulatnego kontrolowania wątku, który bardzo łatwo ucieka i chowa się, przytłoczony obszernymi fragmentami cytowanych dzieł. Równie pewne jest jednak to, że dokładne przeczytanie choćby jednego z pezentowanych esejów i częściowe nawet zrozumienie przesłania autora daje wielką satysfakcję i otwiera drogę do zanurzenia się w tym, co kultura zachodnia ma nam do zaoferowania. Jest to skok na głęboką wodę, lecz pamiętajmy, że taka jest najszybsza droga, by nauczyć się pływać – również gdy chodzi o metaforyczne pływanie w nurtach naszej kultury, której niezaprzeczalnie jesteśmy częścią.
Michał Surmacz
Książka

We władzy wisielca. Ciemne moce, okrutne liturgie
Autor: Zbigniew MikołejkoWydawca: Słowo / obraz terytoria
Data wydania: 00-00-2014