Ostatnimi laty o wampirach napisano tyle, że z powodzeniem sieciowe księgarnie mogłyby dedykować im osobny regał. Cała współczesna kultura (na czele z popkulturą) przesiąknięta jest krwią wyssaną z szyi niewinnych ofiar. Wampiry tak dobrze zakorzeniły się we naszej świadomości kulturowej, że aż trudno uwierzyć, że mogłyby być jedynie wytworem ludzkiej wyobraźni.
Bo nie są! Wampiry istniały (i zapewne istnieją) od zawsze. I mowa tu dosłownie o umarłych krwiopijcach siejących powszechną grozę. Najnowsza książka Bartłomieja Sali dowodzi ich egzystencji od średniowiecza aż po lata '20 XX wieku.
„W górach przeklętych. Wampiry Alp, Rudaw, Sudetów, Karpat i Bałkanów” jest mroczną antologią mniej i bardziej znanych wampirów grasujących wśród pasm górskich Europy. Autor wygrzebał (dosłownie) z mogił niemal trzydzieści sylwetek żądnych krwi upiorów.
Nie brakuje wśród nich klasyków, takich jak Wład III Palownik, znany powszechnie Dracula. Z lektury dowiadujemy się, że wołoski władca lubował się w okrutnych torturach, do których zalicza się gotowanie ofiar we wrzącej wodzie, obdzieranie ze skóry, przybijanie dzieci do piersi matek, czy też ulubione – nabijanie żywcem na zaostrzony pal. Okrucieństwu Draculi dorównuje Hrabina Elżbieta Batory – miłośniczka kąpieli w krwi spuszczanej z młodych dziewcząt, za co w efekcie została zamurowana żywcem.
Poczet zawiera też biografie wampirów zupełnie nieznanych, szalejących na terenach Czech, Bułgarii, Grecji, Węgier, Rumunii, Mołdawii i Serbii. Możemy też pochwalić się kilkoma polskimi krwiopijcami, prawdopodobnie już od dawna potraktowanymi osikowymi kołkami, chociaż kto wie?
Portretom wampirów towarzyszy wnikliwy rys historyczny czasów, w których przyszło im żyć (a bardziej nie-żyć). Niekiedy zamierzchłe dzieje wydają się być za bardzo zawiłe i potraktowane zbyt szczegółowo, co może przytłaczać czytelników żądnych wyłącznie krwawych mordów i gotyckiego dreszczyku. Entuzjastów kłów po brzegi zanurzonych w ciepłej, gęstej cieczy ucieszy zaś cała masa wampirycznych smaczków, o które nie łatwo w innych publikacjach. Dowiadujemy się bowiem, że wampiry odstrasza nie tylko czosnek, ale i rozmaryn, natomiast dotknięcie żelaza jest doskonałym remedium na urok rzucany przez krwiożercze upiory. Poznajemy wampiry zamieniające się w ćmy, albo takie o oczach mieniących się niczym topaz, potrafiących samym spojrzeniem wprawiać swe ofiary w odrętwienie.
Lekturę uzupełniają działające na wyobraźnię ilustracje Justyny Sokołowskiej. Trup sieje się gęsto, ale w wampirycznych historiach bez tego ani rusz. Brakuje jedynie map, które ułatwiałyby zlokalizowanie opisywanego terytorium. Szkoda, bo „W górach przeklętych” mogłoby też być doskonałym przewodnikiem dla pasjonatów upiornej turystyki.
Książka Sali ukazuje różne aspekty wampiryzmu, starając się przywrócić figurze wampira zniekształcony przez popkulturę charakter. Nie jest to wprawdzie pozycja na miarę kultowego „Wampira” profesor Marii Janion, ale zdecydowanie i bez poczucia zmarnowania czasu można ją sobie przyswoić. Najlepiej przy szklaneczce jeszcze świeżej 0 Rh+.
Danny Moore
Książka
W górach przeklętych. Wampiry Alp, Rudaw, Sudetów, Karpat i Bałkanów
Autor: Bartłomiej Grzegorz Sala, Justyna SokołowskaWydawca: Bosz
Data wydania: 00-00-2016
Konkursy
Czas trwania: 19-11-2024 - 16-12-2024