Wychodząca z uzależnienia Malory Quinn zostaje opiekunką pięcioletniego Teddy'ego. Chłopiec, który nigdy nie wykazywał talentu plastycznego, po przeprowadzce do wielkiego, starego domu, rysuje jak szalony. Najbardziej niepokojąco wygląda Anya, jego niewidzialna przyjaciółka.
Pierwszym, na co zwróciłam uwagę podczas lektury Tajemnych rysunków Jasona Rekulaka, była bardzo rzetelna, fachowa wręcz wiedza na temat osób uzależnionych.
Teddy jest słodkim dzieciakiem, a bywa nieposłuszny tylko wtedy, gdy tak każe mu Anya. Rysunki chłopca stanowią genialne dopełnienie opowiadanej historii i to naprawdę fantastyczne, że możemy je oglądać. Maxwellowie to taka idealna rodzina, jedynym cieniem kładącym się na ich szczęściu jest budząca niepokój postać niewidzialnej przyjaciółki syna. Kim jest Anya, a co ważniejsze, czego chce?
Lekturę czyta się wyśmienicie. Fabuła jest mocno interesująca, a atmosfera powoli zagęszcza się kiedy Malory dowiaduje się, że przed laty w jej domu zginęła kobieta, a ona sama zaczyna czuć się obserwowana. Nie obawiajcie się wątku paranormalnego, ponieważ znalazł się tutaj nie bez przyczyny i ma bardzo głębokie uzasadnienie. To naprawdę genialna intryga, która wywróci nasz świat z posad, za to jej rewelacyjne i szokujące zakończenie, sprowadzi go na właściwe tory.
Tajemne rysunki to fascynujący thriller z elementami horroru o tym, jak mocna potrafi być więź matki z dzieckiem. Niezapomniana historia!