Czego na pewno nie spodziewałam się po przewodniku po Szwajcarii? Takiej ilości śmiechu! Czego natomiast mogłam być pewna przy tego typu publikacji? Mnóstwa przepięknych widoków – i rzeczywiście, jest ich tu pod dostatkiem.
Szwajcaria. czyli jak przeżyć między krowami a bankami... właściwie przewodnikiem nie jest. Autorka, twórczyni bloga blabliblu.pl, stworzyła ciekawą hybrydę na temat państwa, do którego wyemigrowała za swoją miłością. Opowiada o wszystkim, co przeżywa każdy, kto zmienia swoje życie. A dzięki umiejętności pisania lekko i dowcipnie o rzeczach zarówno trudnych, jak i prostych, czytelnik bawi się znakomicie.
Skoro Szwajcaria, nie mogło oczywiście zabraknąć niejednej historii o serze, krowach czy niezliczonych referendach. Dowiemy się co lub ile Szwajcarzy wiedzą o Polsce i czy są w stanie zjeść wszystkie 12 potraw w trakcie polskiej Wigilii. Ile prawdy jest w tym, że poślubiają importowane żony, i czy nauka języka polskiego pozwala im lepiej zrozumieć swoje partnerki. Na pewno na czytelnika czeka wiele zaskoczeń – o skokach z mostów do rzek niewiele chyba osób myśli automatycznie na wzmiankę o Szwajcarii. Joanna Lampa odkrywa jeszcze więcej, a czytelnik nie ma dość. Polecam gorąco!