Anioł Śmierci. Na jego temat możemy przeczytać bardzo wiele książek, ale niektóre nie pokrywają się ze znanymi faktami. Zawierają powielane mity. Tematyka obozowa jest jak cukier, uzależnia. Chce się więcej i więcej, dlatego też można obserwować pojawiające się w zastraszająco szybkim tempie książki dotyczące tematyki obozów koncentracyjnych. Najnowsza to pozycja Christophera Machta, czyli Spowiedź Doktora Mengele. Szczera rozmowa z więźniarką z Auschwitz.
Mengele był skrytym człowiekiem. Nie zaglądającym do kieliszka. W zawsze wypolerowanych butach. Opanowany. Kierujący ludzi na rampie na prawo i na lewo. Decydował o ich losie w obozie. Mengele miał jedną słabość, były nią bliźnięta. Ciekawiło go, jak to się dzieje, że kobiety są skłonne urodzić dwójkę albo i więcej dzieci na raz. Przecież, gdyby odkrył jak do tego doprowadzić, Niemki mogłyby rodzić czyste rasowo dzieci z większą siłą. Krążą plotki, że był okrutny, okaleczał, zaszywał. A także, że prowadził przedszkole. Czy to prawda? Tak i nie. Szedł po trupach do celu, dlatego też był obecny na rampie. Zgarniał z niej bliźnięta, a także medyków i farmaceutów. Mengele był w końcu zbiegiem. Uciekł do Argentyny, która była rajem dla zbrodniarzy wojennych.
Nasza bohaterka, prowadząca z Mengele tę rozmowę, przebywała w obozie ponad rok. Poznała go. To szczera rozmowa, która u wielu wywoła ciarki niedowierzania i zaskoczenia. Ale tylko dla tych, którzy nie znali tych historii wcześniej, bo mamy tu fakty, które powielają się w innych książkach. Prócz przemyśleń autora, zapisków Mengele, z także tytułowej spowiedzi, znajdziemy w tej lekturze sporą ilość zdjęć, które przypomną, jak wyglądał i wygląda obóz.