Poznajcie Melanię, małą sikorkę, która dopiero dorasta i wraz z rodzeństwem mieszka w gniazdku rodziców. Zanim Mela założy własną rodzinę, musi dużo się nauczyć o świecie, który obserwuje. W swoim zwyczaju ma podglądać mała dziewczynę, która przez wypadek mamy całe dnie spędza w domu. Wychodzi jedynie z tatusiem, jak ten wróci z pracy. Ale sikorka ma jeszcze jednego przyjaciela, któremu towarzyszy. Jest nim starszy pan uwielbiający ptaki i dokarmiający je na swoim ogródku działkowym. Mela dowiaduje się, że jej starszy przyjaciel jest bardzo samotny, od kiedy stracił żonę, dlatego rozmawia z ptakami i lubi ich towarzystwo. Sikorka wpada na pomysł, że należy zrobić wszystko, aby dwoje jej przyjaciół spotkało się ze sobą i również zaprzyjaźniło. Czy ingerowanie w świat ludzki uda się Melanii? Czy faktycznie miłość od ptaków połączy małą dziewczynkę i starszego dziadziusia?
Sikorka Mela to pierwszy tytuł dla dzieci stworzony przez Agnieszkę Olejnik. Powiem szczerze, że jest to debiut udany. Moje dziecko pokochało Melanię i jej spojrzenie na świat – niezwykle proste. Dla sikorki nie ma rzeczy niemożliwych, ale wszystkie, którymi się kieruje są dobre. Z drugiej strony są jej rodzice, którzy zachowawczo podchodzą do pomysłów córki. Zupełnie jak w świecie ludzi, gdzie dorośli zapomnieli o spontaniczności i jest to domena głównie dzieci. Jednak okazuje się, że niemożliwe nie istnieje i warto próbować, ponieważ może to zaowocować świetnymi skutkami.
Bardzo lubię dziecięce książki z przesłaniem. Agnieszka Olejnik w usta Meli włożyła niejedną prawdę życiową, niezwykle piękną. Zawsze bowiem należy wierzyć w swoje siły i w ludzi. Dobro popłaca i do niego musimy dążyć. Wspaniałym dodatkiem jest również nauka dbania o świat przyrody, zwłaszcza o zwierzęta. Czytanie o sikorce może być przyczynkiem do rozmów o przygotowaniu karmników i dokarmianiu ptaków zimą. Nauka, zabawa i refleksja nad dobrem w świecie – to wszystko znajdziecie w nowej książce dla dzieci Agnieszki Olejnik. Polecam serdecznie.