Sowy czasem nazywane są stworzeniami mistycznymi. Swoją aktywność rozpoczynają wieczorem, na spokojnych terenach lasów lub łąk, przez co tak rzadko mamy okazje z nimi obcować. Leigh Calvez postanowiła uchylić nam rąbka tajemnicy i przekazać część swojej wiedzy o tych niesamowitych ptakach. Czas na polowanie!
Rzecz o sowach to książka autorki, która już od dłuższego czasu swoje życie wiąże z badaniem ptaków. Jak wskazuje tytuł dzieła, zajmuje się głównie sowami. Początkowo zajęcie to miało hobbistyczny charakter, ale jak na zapaloną badaczkę przyrody przystało, autorka zaczęła wiązać z nim swoje zawodowe życie.
W ten sposób, 14 marca na sklepowych półkach, dzięki wydawnictwu Muza, pojawiła się ta niesamowita książka. Zachwyca od samego początku. Okładka, na której widzimy sylwetkę sowy bacznie obserwującą otoczenie – trudno przejść obok takiej ilustracji obojętnie. Jednak to wnętrze książki stanowi trzon: spis treści od razu informuje nas, że będziemy mieć do czynienia z opowieściami dotyczącymi aż jedenastu rodzajów sów takich jak: sosnoluby, sowy śnieżne, puszczyki plamiste, puszczyki kreskowane, pójdźki ziemne, sóweczki dwuplamiste, uszatki zwyczajne, uszatki błotne, puszczyki mszarne, puchacze wirginijskie oraz włochatki małe. Przyznajcie, wygląda imponująco! Zadbano również o drobną wizualizację, która znalazła się na drugiej stronie spisu treści. Tak zwane porównanie sów pod względem wielkości informuje nas o różnicach w budowie każdego gatunku. Przyznam szczerze, że w trakcie lektury wielokrotnie z tej grafiki korzystałam, dzięki czemu łatwiej było mi zrozumieć wiele zależności między tymi stworzeniami, o których wspomina dość często autorka.
Mawia się, że mądrość sów bierze się z ich zdolności do rozpoznawania tego, co przydatne i pozbywania się reszty
Sama treść zaskakuje, co sprawia, że Rzecz o sowach to książka piękna. Osobiście uważam, że jest przeznaczona dla każdego odbiorcy. Zarówno tego, który na sowach już się trochę zna, jak i kompletnego laika, który o tych stworzeniach chce się czegoś dowiedzieć. Ale pamiętajcie – wbrew pozorom nie jest to atlas czy podręcznik, w którym znajdziecie suche fakty dotyczące sów. Jest to książka, która bazując na doświadczeniach autorki przybliża nam świat tych pięknych ptaków.
Co do samej treści, Calvez zadbała, aby laicy nie pogubili się już na pierwszych stronach. Przez całą książkę używa fachowej nomenklatury, którą wyjaśnia na samym początku. Zadbała o to poprzez ukazanie opisu budowy sów. Wyjaśnia, że stworzenia te mają specjalne pióra, które kierują do ich uszu dźwięki; oczy, które widzą o wiele lepiej w słabym świetle niż nasze; zewnętrzne lotki pierwszorzędowe rozdzielające strumień powietrza na małe turbulencje; szpony rozstawione w taki sposób, aby zapewnić maksimum skuteczności podczas ataku. Znając podstawy możemy przejść dalej, czyli do historii jakimi autorka dzieli się na łamach swojej książki. Jak już wspomniałam, każdy rozdział odpowiada jednemu konkretnemu rodzajowi sów. Jednak jest rzecz, która łączy je wszystkie: obrączkowanie. Jest to proces, który polega na założeniu metalowej obrączki z numerem na nogę sowy. Metodę zapoczątkowano w 1595 r. i stosuje się ją do dziś. Dzięki niej badacze mogą nauczyć się wiele o sowach, o ich zwyczajach, rytuałach, czy stylu życia. Autorka również w takim procesie bierze udział pokazując przy tym swoją empatię i miłość do sów.
Podsumowując, Rzecz o sowach to książka, którą zdecydowanie warto znać. Pokazuje prawdziwe życie sów, bezwzględność matki natury i niejednokrotnie również jej cuda. Pozycja ta jest wypełniona prawdziwymi historiami, które uzmysławiają nam jak wiele te ptaki muszą przejść by przeżyć, wykarmić młode lub znaleźć partnera. Rzecz o sowach to jedenaście przepięknych historii opowiedzianych z perspektywy człowieka, który zajmuje się od wielu lat przyrodą. Przyrodą niezakłamaną, w której śmierć jest codziennością, a cud narodzin wcale nie oznacza pełni szczęścia. Rzecz o sowach pokazuje, że natura rządzi się swoimi prawami, zaś sowy (te małe i duże) muszą się w niej jakoś odnaleźć.