W wiele powieści Ahern wchodzi się niczym w ciepłe bambosze w chłodne dni. To coś otulającego ciepłem, wzruszeniem, prostoduszną dobrocią i spokojem. Pomysł z kontynuacją takiego bestsellera jak PS Kocham Cię, był dość ryzykownym posunięciem, naprawdę dużo rzeczy mogło pójść nie tak. Na szczęście autorce udał się ten zabieg, dzięki czemu czytelnicy otrzymali fantastyczną powieść, w której mogą całkowicie się zatracić.
Mija siedem lat od śmierci męża Holly Kennedy, Gerry'go. Kobiecie udało się stanąć na nogi, jest na etapie przygotowań do wspólnego zamieszkania z nowym partnerem. Pracując z siostrą, otoczona wspierającą rodziną i przyjaciółkami, stała się na pewno inną osobą. Silniejszą, bogatszą w trudne doświadczenia, inaczej patrzącą na świat. Namówiona przez siostrę na udział w realizowanych przez nią podcaście, Holly opowiada o listach Gerry'go, które zostawił po swojej śmierci. Tym samym zmienia swoje życie po raz kolejny.
Wśród wielu ludzi poruszonych jej historią, jest grupka osób, których te opowieści zainspirowały do działań. Utworzyły Klub "PS Kocham Cię" aby wspierać się wzajemnie w pożegnaniu swoich bliskich. Proszą Holly, aby pomogła im w napisaniu listów dla najbliższych, które dotrą do nich po ich śmierci. Holly przerażona powagą tego, o co jest proszona, długo zwleka z podjęciem decyzji. Przecież doskonale zna wartość tego, co ci nieuleczalni chorzy ludzie chcą zrobić dla swoich rodzin. Sama musi w obliczu takiego wyzwania zmierzyć się z odpowiedziami na pytanie, czym dla niej samej były listy od męża, jakich doświadczeń dzięki nim nabyła. Decydując się na pomoc nieznanym sobie ludziom, wkracza dosadnie w ich życie intymne. Spotkania z Klubem dają jej poczucie celu, ale i ogromnej odpowiedzialności, w końcu obcy ludzie powierzyli jej wielki obowiązek.
Doświadczenie w pisaniu scenariuszy po raz kolejny ma widoczny wpływ na sposób poprowadzenia akcji. Plastyczność opisów nie rodzi problemów z ich wizualizacją podczas lektury. Historia członków Klubu otwiera oczywiście kilka innych, które swoim talentem Ahern mistrzowsko połączyła w jedną całość.
PS Kocham Cię na zawsze trafnie celuje w nastający właśnie czas okołozaduszny. Wpisuje się również w coraz szerzej obecną w kulturze literaturę funeralną. Powstanie organizacji typu Death Over Diner czy Zakon Dobrej Śmierci, promujących nastawienie death positive, pokazuje jak o śmierci chcemy rozmawiać i jak zmienia się nasz stosunek do tego, co nieuniknione. Być może ta lektura stanie się punktem wyjścia dla osobistych przemyśleń czy innej lektury, np. Porozmawiajmy o śmierci przy kolacji Michaela Hebba. Na pewno nie zostawi czytelnika obojętnym, to pewne.