Czy militarna powieść sci-fi to tylko epickie bitwy w kosmosie, zmagania z obcymi rasami, wyścigi technologiczne i niebezpieczeństwo czyhające na każdym kroku? Nie. Świetnym przykładem jest seria Planetside Michaela Mammaya, która na polskim rynku wzbogaciła się właśnie o drugi tom zatytułowany Przestrzeń.
Choć cykl ten zahacza o wszystkie, wymienione przeze mnie, elementy militarnego sci-fi, tak zdecydowanie dużo bliżej mu do kryminalnej powieści detektywistycznej. Butler, który po rozwiązaniu zagadki zaginionego żołnierza, a przy okazji odkryciu wielu innych niewygodnych sekretów, zmuszony był podjąć niezwykle trudną decyzję, która postawiła go przed obliczem sądu wojennego. Właściwie pierwszy tom mógł równie dobrze zakończyć się w tym momencie, a resztę historii zostawić w wyobraźni czytelnika, ale Mammay miał całkiem inne plany.
Zesłany na przymusową emeryturę Butler podejmuje się pracy w jednej z firm z branży bezpieczeństwa. Choć znaczna część przeszłości na dobre została już za nim, to wciąż wydarzenia z Kappy nie dają mu spokoju. Gdyby tego było mało, zostaje wplątany w kolejną intrygę, która ponownie zmusza go do podejmowania trudnych decyzji.
Przestrzeń zdecydowanie uderza w inne nuty, jeżeli chodzi o umiejscowienie i klimat akcji. Wojsko zostaje odstawione nieco w kąt i choć wciąż stanowi mocne podłoże, to pierwsze skrzypce grają wielkie korporacje. To one rozdają karty, dyktują warunki i knują jak obrócić wszystko na swoją korzyść.
Na tym właściwie różnice względem pierwszego tomu się kończą. Cała reszta to wciąż detektywistyczna historia z emerytowanym pułkownikiem. Na całe szczęście Mammay pracował nad swoim warsztatem i w swojej nowej książce dostarczył czytelnikom jeszcze lepszych wrażeń. Mowa chociażby o częstszych zwrotach akcji i głębszych, bardziej złożonych intrygach. Odniosłem też wrażenie, że postać samego Butlera mocno zyskała na osobowości, głównie za sprawą wewnętrznych monologów i rozterek, które metodycznie kształtują jego unikalny charakter. Ten aspekt w poprzednim tomie nie był aż tak wyraźny i raczej wpisywał się w stereotyp starego żołnierza.
Drugim znaczącym detalem, który wpłynął pozytywnie na odbiór lektury, są nowe postacie drugoplanowe. Na wyróżnienie z pewnością zasługuje młoda informatyk, którą Butler zna jeszcze z Kappy. Choć nie pojawia się aż tak często, to jej silna, magnetyczna osobowość, stanowi świetną przeciwwagę dla samego Butlera, doprowadzając również do bardzo ciekawych interakcji między nimi. Pojawia się również kilka nowych postaci, kilka starych i już znanych, ale nie odczułem, żeby miały aż taki wpływ na fabułę jak wspomniana wyżej dziewczyna.
Nie sposób także nie zauważyć pewnej zmiany w sposobie prowadzeniu dialogów. Po przejściu na bardziej cywilny styl, stały się one mniej prostolinijne i przewidywalne. Butler jeszcze bardziej zwraca uwagę na to co mówić i jak mówić, a w szczególności widać to w konfrontacji z dwójką policjantów, z którymi wdał się w niewielki konflikt. Również wiele innych postaci posługuje się bardziej wyrafinowaną mową, co zdecydowanie przekłada się na jakość prowadzonych dialogów.
Podsumowując, Przestrzeń to kontynuacja z prawdziwego zdarzenia. Zaskakuje już od pierwszych stron i trzyma w napięciu do samego końca. Odejście nieco od militarnego aspektu sci-fi, i umiejscowienie go w tle, zdecydowanie przysłużyło się lekturze, pozwalając na rozwinięcie chociażby takich elementów jak dialogi, postacie drugoplanowe czy osobowość protagonisty. Samo zakończenie również nie pozostawiło złudzeń – z przyjemnością sięgnę po kolejny tom.