Rodzicielstwo, co wynika z naszych uwarunkowań kulturowych, zazwyczaj kojarzone jest z macierzyństwem. Ostatnimi jednak czasy, coraz silniej do głosu dochodzi rola ojca w wychowywaniu potomstwa. Widać to również na rynku wydawniczym, gdzie pojawiają się powieści dotyczące rodziny pisane wyłącznie z perspektywy ojców. Jedną z nich jest "Poszukiwanie" Bryana Reardona.
Po urodzeniu pierwszego dziecka, żona Simona Connolly'ego, z racji posiadania bardziej sytuowanej pracy, wraca do zawodu prawniczego, pozostawiając prowadzenie domu i opiekę na dzieckiem Simonowi. Nie ma co ukrywać, Simon nie czuł się komfortowo, jako jedyny mężczyzna w okolicy będący z dzieckiem w domu. Czując, że trochę odstają od reszty rodzin, próbował integrować swego nieśmiałego syna z resztą dzieciaków z sąsiedztwa. Wbrew woli Simona, Jake dużo czasu spędza z chłopcem, od którego odsunęli się wszyscy inni, Dougiem.
Mijają lata, Jake wraz z młodszą siostrą, choć różnią się charakterami, są zgodnymi i niesprawiającymi problemów dziećmi. W jednej jednak chwili, życie rodziny Connollych rozpada się i nigdy już nie wróci do stanu poprzedniego. Głowa rodziny, otrzymując sms ze szkoły, zawiadamiający o strzelaninie, myśli tylko o bezpieczeństwie swoich dzieci. Docierając na miejsce, dowiaduje się o trzynastu zabitych i nazwisku winnego tej katastrofy - Douga Martina-Kleina. Jake, widziany z Dougiem, zaginął bez wieści. Przez policję traktowany jest jako współwinny.
Rozpoczynają się gorączkowe poszukiwania chłopaka, lecz przede wszystkim lawinowo ruszają myśli Simona dotyczące wychowania syna. Dlaczego Jake chętnie nie bawił się z innymi dziećmi? Czy były to pierwsze symptomy, które powinny zaalarmować rodzica, a które on, mężczyzna, przeoczył? Czy znał w ogóle swego syna? Zwątpienie we własne umiejętności wychowawcze, wyrzuty sumienia przytłoczyły Simona. Najgorszym jednak uczuciem stało się dla niego zwątpienie; musiał sam przed sobą przyznać, że przez kilka chwil zabrakło mu pewności i zwątpił w niewinność swego pierworodnego.
Jaka okaże się prawda? Czy uda się odnaleźć chłopca całego i zdrowego? Czy rodzinie Connollych uda się podnieść po odrzuceniu społecznym?
Bardzo ciekawa powieść, tym bardziej godna uwagi, iż pisana tylko i wyłącznie z pozycji ojca. Autor sprawnie trzyma czytelnika w stałym napięciu, prowadząc do finału, który wzruszy niewątpliwie każdego. Mam nadzieję, że "Poszukiwanie" zyska sobie wielu czytelników mimo niedźwiedziej przysługi autora tłumaczenia tytułu oraz twórcy okładki.
MC