Jest na świecie dziewczynka o głosie, który ma wielką moc. Jej przeznaczenie zapisane jest w gwiazdach. Zamknięta w zamku przez złą Królową Lodu, z dnia na dzień coraz bardziej przygasa. Jeszcze nie wie, że dźwięki wychodzące z jej gardła, mogą ocalić wiele istnień. Jest jeden warunek – nie może się poddać, musi walczyć.
Tą niesamowitą dziewczynkę znajdziemy w książce Podniebna pieśń autorstwa szkockiej pisarki Abi Elphinstone. Lektura na sklepowych półkach pojawiła się dzięki wydawnictwu Wilga.
Główną bohaterką jest Eska. Niestety, jest więziona przez Królową Lodu w zamku. Szczęśliwy zbieg okoliczności sprawia, że spotyka na swojej drodze odważnego i mężnego chłopca – Flinta. Jego najlepszym przyjacielem jest mały lisek o imieniu Kamyczek. W pełną przygód, lecz dość zawiłą i niebezpieczną podróż, wyrusza z nimi także młodsza siostra Flinta – Blu. Od momentu spotkania tej trójki już nic nie będzie takie jak kiedyś… Autorka skrupulatnie odkrywa wszystkie karty. Dowiadujemy się, że Eska kryje w sobie wielką nieznaną moc, Flint z kolei próbuje na własną rękę tworzyć niezwykłe wynalazki, które z domieszką mistycznej magii, mogą zdziałać cuda. Pomimo początkowej niechęci stają się sobie bliscy. By pokonać złą królową muszą dać z siebie wszystko, pokonać przeciwności losu, zmierzyć się z wieloma niebezpieczeństwami, a co najgorsze – muszą wyruszyć w dziki świat krainy Erkenwald. Świat, w którym wszystko jest możliwe, tylko wystarczy mocno wierzyć i mieć nadzieję.
Podniebna pieśń to niezwykła książka. Autorka w przepiękny i bardzo rzeczowy sposób przedstawia historię tej trójki. Ich cel jest jasny – uratować najbliższych (i przy okazji cały Erkenwald) przed złą królową. Nic dziwnego, że podczas lektury czytelnikowi towarzyszy ogrom przeróżnych emocji. Elphinstone zdecydowała się umieścić fabułę w baśniowej, zimowej scenerii. Od razu na myśl przychodzi kultowa baśń Hansa Christiana Andersena – Królowa śniegu czy Opowieści z Narnii autorstwa C.S. Lewisa. Wszystkie te książki, oczywiście oprócz zimowej aury, łączy jedno – zła królowa, której sprzymierzeńcem jest zima. W Podniebnej pieśni jest podobnie. Elphinstone stworzyła antagonistę w postaci Królowej Lodu, o której na samą myśl ciarki przechodzą po całym ciele.
Nie będzie przesadą jeśli powiem, że autorka stworzyła wielowymiarowe postacie. Zarówno Eska jak i Flint zmieniają się, dorośleją, z wielu spraw zaczynają zdawać sobie sprawę. Czuć, że Podniebna pieśń to nie jest zwykła historia. To opowieść o wspólnym pokonywaniu zła po to, by wyzwolić się spod rządów Królowej. Akurat to zadanie spadło na naszych głównych bohaterów. Muszą stawić mu czoła.
Podsumowując, Podniebna pieśń od pierwszej strony ujmuje klimatem. To książka wyjątkowa, wręcz magiczna. Niebanalna fabuła, wielowymiarowi bohaterzy i niezwykły świat Erkenwald sprawiają, że od lektury bardzo trudno się oderwać. Pisarka zadbała o to, by w książce nie zabrakło także szczypty tajemnicy i intrygi. Dzięki temu trzyma w napięciu do samego końca. Historia Eski jest przepięknym przykładem na to, że wystarczy otworzyć się na przeznaczenie, zaufać swojemu instynktowi i nie przestawać wierzyć w magię i w… siebie.