Rok 2003. Początek stycznia. Matka Anne Berest dostaje dziwną pocztówkę ze zdjęciem opery Garniera. Na odwrocie wypisane są cztery imiona: Ephraïm, Emma, Noemi, Jacques. Są to imiona jej dziadków, ciotki i wujka, którzy podczas wojny zginęli w Auschwitz. Nadawca pocztówki jest nieznany. Kartka wzbudza zamieszanie, ale dość szybko trafia do szuflady. Dziesięć lat później, będąca w ciąży Anne zaczyna intensywnie myśleć o kobietach ze swojej rodziny, które rodziły przed nią. Postanawia poznać historię swoich przodków i rozwikłać zagadkę tajemniczej pocztówki.
Pocztówkę Anne Berest ciężko zakwalifikować do konkretnego gatunku literackiego. Jest to saga rodzinna, która balansuje między wspomnieniami, reportażem i powieścią obyczajową z wątkiem detektywistycznym. Poznajemy historię Rabinowiczów, która po I wojnie światowej ucieka z Rosji najpierw na Łotwę, później do Palestyny, a w końcu osiada we Francji. Są pracowici, inteligentni i podporządkowują się państwu, nie zdając sobie sprawy, że powoli przygotowywane jest ich zniszczenie. Przegapiają moment, w którym mogli spakować cały dobytek swojego życia i uciec do Ameryki. Wierzą, że we Francji są bezpieczni i jak większość Żydów nie rozumieją co się szykuje, aż do momentu, gdy podpisana zostaje ustawa o statusie Żydów, która zabrania im pełnienia funkcji publicznych, pracy w sektorze kultury i publikowania w prasie. A najgorsze ma dopiero nastąpić.
Dramatyzm wydarzeń wybrzmiewa w książce Berest dzięki jej narracji, która jest przejrzysta i pozbawiona patosu, a także poprzez prosty język. Historia Rabinowiczów opowiedziana jest chłodno, bez żadnych zbędnych sentymentów i właśnie dlatego jest tak poruszająca. Zagłębiając się w historię swoich przodków, Berest próbuje zrozumieć definicję słowa „Żyd”, dowiedzieć się, co oznacza bycie córką i wnuczką ocalałych. Stawia wiele pytań o tożsamość i losowość wydarzeń, które może właśnie wcale nie są przypadkowe. Swoją książką stawia pomnik pamięci, przywraca do życia swoich pradziadków i tym samym spełnia ostatnie życzenie swojej babci Miriam.