Lekarz, SS-Hauptsturmführer, doktor medycyny i antropologii – Józef Mengele. Był propagatorem teorii, że lekarze powinni niszczyć życie pozbawione wartości oraz pomysłodawcą ustawy o przymusowej sterylizacji. Nazywany był Aniołem Śmierci. Jest zbrodniarzem wojennym, który uchodzi za tego, na którego koncie jest najwięcej ofiar. Wykorzystywał więźniów Auschwitz jako żywe przedmioty eksperymentów medycznych.
Jego przerażające, wstrząsające prace skupiały się głównie na bliźniętach. Był zaciekawiony mechanizmem powstawania ciąż mnogich i pragnął wynaleźć sposób, aby zwiększyć ich liczbę, co można by było wykorzystać do rozbudowania rasy aryjskiej. Szacuje się, że wykorzystał w swoich eksperymentach pseudonaukowych ok. 1500 dzieci, z czego przeżyć udało się niespełna setce. Często celowo zakażał rany lub wstrzykiwał żywe wirusy, aby obserwować różnice w przebiegu choroby u bliźniąt, próbował zamieniać całą krew między rodzeństwem, albo nawet zszywał tułowia różnych osób. Odrażające pomysły sprawiały mu niemal namacalną przyjemność, z uśmiechem uczestniczył przy praktycznie wszystkich selekcjach na rampie, nawet od razu po swoim przyjeździe do Auschwitz-Birkenau wysłał do komory gazowej cały obóz romski.
Max Czornyj doskonale prezentuje historię, bez jej zbędnej fabularyzacji. Nie pierwszy raz udowodnił, że książki o zbrodniarzach wojennych są niewątpliwie jego mocną stroną. Trzeba mieć jednak stalowe nerwy, żeby ją przeczytać w całości, od razu. Musiała poczekać na tę recenzję prawie miesiąc, bo nie chciałam wracać do tych druzgocących mnie emocji, które powstały podczas czytania.