"Lot nisko nad ziemią – nowe wydanie porywającej powieści Ałbeny Grabowskiej, jednej z najlepszych polskich pisarek". Taki opis znalazłam przy tytule książki, jeszcze dotąd nieznanej mi autorki książek. Sporadycznie sięgałam do tej pory po polską literaturę, natomiast tym razem zaryzykowałam.
Czytając kilka pierwszych stron zaczęłam żałować swojej decyzji. Książka zapowiadała się bardzo ciężko, chwilami zbędne opisy męczyły oko. Pozytywnego nastawienia nie wzbudzał we mnie fakt braku konkretnie wydzielonych rozdziałów, jak dla mnie nadających książkom pewien ład. W pewnym momencie po prostu miałam ochotę ją odłożyć do szuflady i więcej nie wyciągać... Kolejnego dnia podjęłam próbę ostateczną. Teraz wiem, że był to dobry wybór.
Sytuacje opisane przez Grabowską dają czytelnikowi wiele do myślenia. Autorka uświadamia nas, jak ulotne jest nasze życie, a plany na przyszłość są chyba tylko po to, by rozśmieszyć Pana Boga.
Jak dla większości z nas, zdanie rodziców jest bardzo ważne. Młoda bohaterka liczyła się z nim długo i cierpliwie, aż w końcu zdecydowała przeżyć życie na swój sposób. Miłość, przeprowadzka i ukochana praca – lepiej być nie mogło. Niestety los jest przewrotny i często zabiera nam to, na czym najbardziej nam zależy. Tęsknota za dzieckiem, którego nie można posiadać oraz śmierć męża, przewróciły życie Weroniki do góry nogami. Jak szybko upora się ze stratą bliskiej duszy i ile jest w stanie poświęcić, by zacząć wszystko na nowo? To już sugeruję doczytać każdemu z osobna.
Książkę zdecydowanie polecam, daje do myślenia i trzyma w niepewności do samego końca!