Pisarski debiut Renaty Kijowskiej, dziennikarki TVN, zaowocował książką dla wymagających małych czytelników. Kuba Niedźwiedź. Historie z gawry to nie taka zwykła książeczka dla dzieci o zwierzętach i ich przygodach, których możemy spotkać miliony. Kijowska zauważyła u swoich dwóch synów chęć dowiedzenia się czegoś więcej, niż wymyślone przez autorów przewidywalne historyjki o perypetiach leśnych mieszkańców. Postanowiła więc stworzyć opowiadania oparte na faktach, czym trafiła w punkt.
Zanim zabrała się do pracy przeprowadziła rozmowy z ludźmi, którzy się na niedźwiedziach znają, takich jak niedźwiedziolodzy, naukowcy, pracownicy zoo i parków narodowych. Podzielili się oni z autorką swoją wiedzą i doświadczeniami, dzięki czemu na okładce książki przeczytamy idealnie pasujący do niej cytat z wypowiedzi Adama Wajraka – dziennikarza i działacza na rzecz ochrony przyrody, który powiedział:
„Gdyby niedźwiedzie mówiły w ludzkim języku, jestem pewien, że usłyszelibyśmy od nich historię takie jak ta”.
Losy małego niedźwiadka Kuby i jego rodziny są poprzeplatane bardzo przystępnie napisanymi opisami zwyczajów tych zwierząt, ich wpływu na ekosystem w lesie i rolę jaką pełnią w łańcuchu pokarmowym. Autorka w sprytny sposób porusza też problemy, które stają się zmorą dla przyrody w obecnych czasach. Mobilizuje czytelnika, aby zastanowił się, czy potrzebne są ogrody zoologiczne, czy kłusownicy to zawsze źli ludzie oraz jak chronić ten gatunek przed wyginięciem. To bardzo wartościowa i mądra książka, a dodatkowo jest piękna, dzięki ilustracjom wykonanym przez Annę Łozowską. Obrazków jest dużo, na tyle, aby zaciekawić małego czytelnika, ale nie na tyle, aby przyćmić treść. Typowy przykład książki, która dokonale pasuje do powiedzenia „Bawi i uczy”.