Jeśli widząc ten tytuł i tę okładkę wyobrażacie sobie, że to kompendium wiedzy o życiu i działalności Jezusa Chrystusa to oj, jesteście w ogromnym błędzie. Jeśli czytając opis tej książki, chcecie w niej odnaleźć obrazkową wersję opowieści o Jezusie, to znów muszę was zawieźć, to nie to. Jednak jeśli chcecie zastanowić się nad sensem życia, cierpienia, śmiercią w odniesieniu do współczesności, to jesteście na dobrej drodze.
Jezus. Opowieść o Słowie to książka składająca się głównie z ilustracji. Muszę przyznać, że są one niezwykle interesujące i chyba więcej czasu poświęciłam na interpretację grafik, niż samo czytanie. To bowiem właśnie w ilustracjach pokazane zostaje to, co najważniejsze. Nie są oczywiste i dlatego każdy czytelnik zwróci uwagę na inny element. Muszę przyznać, że początkowo wydawały mi się brzydkie, jednak zaczytując się w tej książce nie wyobrażam sobie już innych. Są idealne, właśnie takie minimalistyczne, bowiem opowiadają o tym, że forma nie jest najważniejsza, najważniejsze jest wnętrze. Drugim elementem, na który składa się książka, są oczywiście krótkie teksty, uzupełniające grafiki. Na próżno szukać tutaj cytatów z Pisma Świętego. Są to zdania, które autorzy uznali za najważniejsze w przedstawieniu tego, co Jezus robił. I, co ujęło mnie najbardziej, każde słowo jest przemyślane i odnosi się do współczesności. Zagłębiając się zatem w lekturę, ma się wrażenie, że autorzy opisują współczesność, a nie to, co działo się ponad 2 tysiące lat temu. To niesamowite, ponieważ daje tej historii wymiar ponadczasowy. Dodatkowo ogromny plus za komentarze. Każdy rozdział zakończony jest krótkim podsumowaniem całej treści w nim zawartej. Ale znów na próżno szukać tu moralizatorskiego tonu.
Pozostaje zatem pytanie dla kogo skierowana jest książka Jezus. Opowieść o Słowie. Na przekór temu, co się wydaje, jest to historia dla wszystkich. Nie musisz znać tej postaci, ponieważ dowiesz się o niej tego, co najważniejsze. Z drugiej strony jeśli znasz postać Jezusa, to zobaczysz go kolejny raz i odniesiesz jego naukę do XXI wieku, do swojego życia. Bez względu na wyznanie każdemu zależy na dobrym życiu, w zgodzie ze sobą i drugim człowiekiem. I mam wrażenie, że o tym jest ta książka. Nie jest napompowana wzniosłymi cytatami, pięknymi i pustymi frazesami. W jej prostocie jest siła tego, o kim opowiada. Nie sądziłam, że taka z pozoru obrazkowa historia, da mi tyle do myślenia i rozważania.