BEZKRESNE PRERII ZŁUDZENIA
Bardzo lubię literaturę piękną wydawaną przez Wydawnictwo MG. Piękne okładki, świetne tłumaczenia, niesamowita oprawa wizualna. Te książki nie dość, że charakteryzują się dużą urodą, to i są świetną okazją, by do klasyki literatury powrócić. Tudzież dopiero ją poznać.
Połowa dziewiętnastego wieku. Na dziką prerię Teksasu przybywa rodzina Poindexter. Ojciec, syn, córka oraz ich kuzyn. Nowe miejsce do życia okazuje się nie lada wyzwaniem dla wszystkich członków rodu. Bezkresny step, gorący klimat i poczucie odosobnienia, są specyficzne dla tej krainy. To właśnie tutaj młoda Luiza Poindexter poznaje łowcę mustangów Maurycego Geralda – twardego, bezkompromisowego mężczyznę, który zawładnie jej sercem. Na drodze ich szczęścia stanie jednak nie tylko różnica statusu społecznego – jest ktoś, a może coś, co czyha na szczęście zakochanych. Czy uczucie Luziy i Maurycego ma szansę przetrwać w tej bezkresnej krainie? Kim jest tajemniczy i mroczny jeździec bez głowy, który na swym rumaku przemierza prerię?
Ach, cóż to jest za historia! Dziki Zachód, romans i szczypta grozy. Miłość, przygoda i intryga – świetnie skumulowana proza. W tym opasłym tomiszczu jest po prostu wszystko to, co lubię. Powieść napisana 150 lat temu nadal posiada wiele uroku. Nie jest to jednak tytuł, który każdemu przypadnie do gustu. Thomas Mayne Reid nie szczędzi opisów teksańskiej przyrody. Tego typu wtręty niektórym wydadzą się nużące, ale osobiście uważam, że są piękne i pozwalają czytelnikowi doskonale poczuć klimat tej jakże specyficznej krainy. Pięknie pisze Reid. Z zapałem i uczuciem. To wyczuwalne jak bliska była autorowi ta ziemia. Opisy są pełne wdzięku i adekwatne do treści. I ta akcja, och, ileż tu się dzieje! Pościgi, porywy serca, godne staroświeckich dworów intrygi. Krótkie, zmyślnie napisane rozdziały sprawiają, że tę książkę rewelacyjnie się czyta.
Bohaterowie Reida nie są, być może, szczególnie złożonymi postaciami. Na tej właśnie prostocie polega ich urok. Prosta historia nakreślona sprawnym piórem, pełna przygód i z nutką grozy. Jeździec bez głowy to jedna z tych klasycznych powieści, które w ogóle się nie starzeją. Współczesny czytelnik oczarować może się tą historią. Stada dzikich mustangów mknących przez bezkres prerii, pojedynki na śmierć i życie, trudna, wymagająca pogoda i wielkie uczucia – z olbrzymim rozmachem napisana jest ta powieść. Może dostarczyć wielu wspaniałych emocji, ale osoby nie ceniące tego typu klimatu zapewne znudzi. Jeżeli jednak lubicie epickie opowieści o miłości, poświęceniu i pasji to dajcie tej książce szansę. Poniesie Was daleko, oszołomi i nie pozostawi obojętnymi. Przepiękna historia napisana bardzo utalentowaną ręką.
Jestem pod dużym wrażeniem Jeźdźca bez głowy i po cichu liczę, że wydawnictwo wyda także mniej znane tytuły autora. Imponująca szata graficzna sprawia, że lektura jest jeszcze przyjemniejsza. Ukontentować powinna zarówno miłośników romansu jak i przygody. Oceniam bardzo wysoko i gorąco polecam.