Zacznę od ostrzeżenia – to książka dla młodzieży. Tak więc wszyscy dorośli, którzy skuszą się na tę lekturę przed obejrzeniem Otwórz oczy, powinni wziąć to pod uwagę, aby zaoszczędzić sobie czasu i nerwów.
Na samym wstępie robi się ciekawie – autorka dedykuje książkę swoim przyjaciołom z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Biorąc pod uwagę fakt, iż sama jest lekarką, wydawać by się mogło, że będziemy mieć do czynienia z rasowym thrillerem psychologicznym. Niestety, to by było tyle w tym temacie. To wprost nieprawdopodobne jak, mając takie zaplecze merytoryczne, stworzyć można tak niedopracowaną i niedorzeczną fabułę.
Akcja powieści toczy się w ośrodku "Druga szansa", prowadzonym przez najwybitniejszych specjalistów w zakresie psychologii, psychiatrii i neurologii. Rzecz jasna, jest to ośrodek zamknięty, w którym sanitariusze wyglądają jak ochroniarze a główna terapeutka jest przerysowana do granic absurdu. Główna bohaterka trafiła tutaj po rzekomym pożarze domu, w którym zginęli wszyscy jej bliscy. Innowacyjna terapia, którą chełpi się ośrodek, ma pomóc dziewczynie w odzyskaniu pamięci i powrocie do społeczeństwa. Julia, gdy tylko nie jest otumaniona lekami, czuję jednak, że jest oszukiwana. Wspólnie z innym pensjonariuszem postanawiają uciec z ośrodka i odnaleźć swoje rodziny.
Wiele stron minie zanim akcja zbliży się do jakiegokolwiek punktu kulminacyjnego, który i tak ostatecznie nie przyniesie nic interesującego. Fabuła momentami jest zapętlona, wiele w niej niespójności. Język jest prosty, nadużywanie niektórych zwrotów doprowadza do białej gorączki. Nieudolnie opisane sceny grozy dziwią tym bardziej mając na uwadze dorobek autorki na polu powieści grozy. Do zakończenia prowadzą wątki pozbawione logicznych ciągów, potęgując niesmak wywołany całą fabułą.
Druga szansa nie zachęca do poznania serialowej adaptacji, lecz kto wie, może X muza odczaruje w jakimś stopniu tę treść.