W małym górskim miasteczku krzyżują się rozmaite ludzkie losy, przeszłość miesza się z teraźniejszością, a każdy bohater coś ukrywa i pilnie strzeże swoich sekretów. Jednak odkąd pojawiła się tu Halina, zaginiona przed laty siostra Adeli, nic nie jest już takie, jak wcześniej. Starsza pani tęskni za poczuciem bezpieczeństwa, a jedynym sposobem na jego odzyskanie jest dotrzymanie obietnicy złożonej dziadkowi Konstantemu i opowiedzenie najbliższym o klątwie ciążącej nad ich rodziną. Historia Oleńki – służącej, która z miłości do szlachcica odeszła od zmysłów – odcisnęła piętno na losach pokoleń, a mnie wzruszyła do łez.
W powieściach autorki pierwsze skrzypce odgrywa, poruszająca struny serca, wzruszająca historia oraz jej barwni i nietuzinkowi bohaterowie, a przenikanie się dwóch płaszczyzn czasowych dodaje całości rumieńców; cudowna atmosfera małego miasteczka, którą tak bardzo cenię i jego mieszkańcy, do których od razu zapałałam sympatią. Wiejskie życie, przesądy i rodzinne tajemnice tworzą niesamowity klimat. Mimo wielu powodów do uśmiechu znajdziemy tu również dużo życiowej mądrości. Niech nie martwią się ci, którzy już zdążyli troszkę zapomnieć, co działo się w częściach poprzednich, bo wiele wydarzeń zostanie nam przypomnianych.
Dom sekretów to trzymająca w napięciu historia o dawnych tajemnicach, namiętności prowadzącej do szaleństwa i krzywdach, za które trzeba zapłacić. To opowieść o codzienności, na której przeszłość kładzie się długim cieniem, i o tym, że od rodzinnych sekretów można się uwolnić dopiero gdy podzielimy się prawdą z tymi, których kochamy.