To już czwarta część serii Baletnice. Książka opowiada o przeżyciach najmłodszej z uczennic elitarnej szkoły baletowej w Paryżu. Zoya ma 9 lat i niezwykły talent. Pochodzi z Korsyki, więc nauka w szkole wiąże się również z rozłąką z rodziną. Starsi uczniowie stają się jej „rodzicami chrzestnymi” i pomagają zwalczyć dziewczynce tęsknotę.
Kadra nauczycielska skupia się wyłącznie na szlifowaniu talentów i rozwijaniu zdolności baletowych. Nauka opiera się przede wszystkim na posłuszeństwie. Niestety, wszelkie potknięcia nie spotykają się z ich aprobatą. Jednak dzieci – jak to dzieci – mają swoje marzenia. Zoya marzy o karierze najlepszej tancerki baletowej. Występ na scenie Opery Garniera to doskonała okazja, aby marzenia stały się rzeczywistością. Jednak gdy inni ciężko trenują, dziewczynka zaczyna się nudzić i w efekcie prezentuje się bardzo źle na próbach...
Autorka w sposób adekwatny do wieku bohaterów, przedstawia ich czytelnikowi. Dzieci bawią się, śmieją, wygłupiają. Są bardzo radosne. Ilustracje przyciągają uwagę czytającego. Bardzo ładnie wykonane i ze zrozumiałym przekazem. Opowieść czyta się bardzo przyjemnie i lekko. To doskonały „podkład” do rozmowy z dzieckiem o wrażliwości i empatii.