Jest to jedna z dwóch książek, które pochłonęłam jako małe dziecko i na zawsze pozostały w mojej pamięci jako te wspaniałe i wyjątkowe. Awantura o Basię była moją lekturą w klasach najmłodszych, później oglądałam film. Do dziś pamiętam, że łzy same cisnęły mi się do oczu, kiedy czytałam i oglądałam losy tej małej dziewczynki, tak okrutnie potraktowanej przez los.
Basię poznajemy, kiedy staje się sierotą. Jej matka zginęła na torach, natomiast ojciec zaginął i nic o nim nie wiemy. Dziewczynka zostaje wysłana z tabliczką na szyi w trasę, żeby odnaleźć swoją prawną opiekunkę. Pech chce, że kartka ulega zniszczeniu i Basia musi tułać się po obcych ludziach. Wreszcie znajduje pisarza Olszowskiego, który ja przygarnia i obdarza miłością. Wkrótce również odnajduje się jej prawna opiekunka – koleżanka zmarłej matki. Los wreszcie uśmiecha się do Basi, a to jeszcze nie wszystko...
Kornel Makuszyński stworzył historię niezwykle ciepłą, ujmującą za serce i ponadczasową. Co prawda, wciąż zastanawiam się od którego wieku najlepiej polecić tę książkę, ale nie ulega wątpliwości, że polecić ją zawsze warto. Mimo iż zmieniły się czasy i dziś nie można nawet dopuścić myśli, że taka sytuacji mogłaby się zdarzyć, a dziecko mogłoby samo bez opieki odbywać podróż, to wartości zawarte w tej historii są ponadczasowe. Dobro zawsze rodzi dobro. Wiara w ludzi także jest najważniejsza, ponieważ to od niej wszystko się zaczyna. Dziś ta wiara w drugiego człowieka jest mniej popularna. Lubimy być sami w zamknięciu, otoczeni tylko samymi sobą. Jednak Makuszyński pokazuje, że czasem trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu, żeby odnaleźć miłość i spełnienie w życiu.
Cieszę się, że Marginesy wracają do takich starszych, zapomnianych już pewnie tytułów i ukazują ich nowe oblicze. Wydawnictwo stara się połączyć tekst z 1936 roku ze współczesnym odbiorcą w objaśnieniach, które są bardzo przemyślane i idealnie spełniają swoją rolę. Dzięki temu, każdy może stać się fanem Makuszyńskiego i właśnie od Awantury o Basię rozpocząć swoją przygodę z twórczością pisarza. Bardzo polecam. Sięgajmy po klasyki, zwłaszcza te nasze rodzimie.