Czerwiec to miesiąc dumy, samoakceptacji oraz promowania równości osób, które należą do społeczność LGBTQ. Ludzie wychodzą na parady wyposażeni w tęczowe flagi, koszulki czy makijaże. Poparcie dla osób LGBTQ można wyrazić na wiele sposobów, nawet czytaniem książek poruszających tę tematykę. Świetnym tytułem, po który warto sięgnąć zarówno podczas pride month, jak i każdego innego miesiąca w roku, jest Angst with happy ending Weroniki Łodygi.
Aleksander ma siedemnaście lat i niełatwo w życiu. Jego mama jest o krok od zapracowania się na śmierć, w domu wciąż brakuje pieniędzy, a Aleks nie ma żadnych bliższych przyjaciół, którym mógłby się zwierzyć ze swoich problemów. Wszystko się zmienia, gdy na internetowym czacie poznaje Yuki – dziewczynę z talentem artystycznym i miłośniczkę kolorowych skarpetek. Po paru miesiącach codziennej wymiany wiadomości dochodzi do spotkania na żywo, którego Aleks nie mógł się doczekać. Nie przewidział jednak jednego – Yuki okazuje się chłopakiem o imieniu Beniamin.
Angst with happy ending to nie tylko historia Aleksa. Drugą istotną bohaterką jest Anita, która musi zajmować się czwórką młodszego rodzeństwa w zastępstwie za wiecznie zapracowaną matkę. Jej ojciec natomiast zajmuje się tylko marnotrawieniem pieniędzy na alkohol i ma w poważaniu swoją rodzinę. Anita musi więc dzielić swoje życie na obowiązki szkolne oraz domowe, coraz bardziej męcząc się fizycznie i psychicznie.
Sięgając po książkę Weroniki Łodygi, skojarzyło mi się z nią parę rzeczy, przeczytanych we wcześniejszych opiniach. Miała to być o wiele lepsza historia od jej debiutu, czyli Hurt/Comfort. Bohaterowie mieli być porządnie zbudowani oraz wielowymiarowi. I miały być skarpetki w awokado. Tylko tyle wiedziałam o Angst with happy ending i po przeczytaniu mogę bez wahania przyznać, że wszystko się zgadza, ale to dopiero przedsmak tego, dlaczego uważam tę historię za naprawdę dobrą i godną polecenia wielu grupom wiekowym.
Przede wszystkim jest to historia o problemach, z którymi mogą mierzyć się ludzie w każdym wieku. Poszukiwanie sensu własnego istnienia jest czymś, z czym zmaga się wiele osób i nawet nie jesteśmy świadomi, czy właśnie kogoś takiego nie mamy w swoim najbliższym otoczeniu, ale tego po prostu nie zauważamy. Autorka świetnie pokazała świat zagubionych młodych ludzi, którzy mogą mieć wszystko od życia, ale poczucie, że do niego nie pasują, zabija wszystkie pozytywne aspekty. Ten problem nie dotyczy tylko tematyki orientacji seksualnej, ale również pochodzenia czy sytuacji rodzinnej.
Jak wspomniałam wcześniej, bohaterowie zostali dobrze wykreowani. Aleks może wydawać się na początku wybuchowym chłopakiem, ale w rzeczywistości zmaga się z ciężkim poczuciem winy, nawet za rzeczy, których nie zrobił. Z jednej strony stara się żyć tak, by mieć jak najmniej problemów, ale z drugiej nie może przejść obojętnie, gdy bliska mu osoba jest w ciężkiej sytuacji. Idealnym przykładem jest Anita, która praktycznie przejęła obowiązki swojej matki, jednocześnie się ucząc i szukając pracy. Czytając o jej sytuacji, po prostu nóż otwierał mi się w kieszeni, zwłaszcza, gdy mowa była o jej ojcu, bezrobotnym alkoholiku, którego interesował tylko własny nałóg i oglądanie telewizji.
Na osobną uwagę zasługuje rodzeństwo, czyli Beniamin i Patrycja. Benio z początku może nie zdobyć za wiele sympatii z powodu oszustwa, którego się dopuścił. Złość na niego jednak przemija, kiedy poznajemy jego przeszłość. To wrażliwy chłopak, który musiał zmagać się z dręczeniem i nienawiścią tylko dlatego, że jest gejem. Patrycja natomiast miała w swoim życiu zły okres, którego bardzo żałuje. Chciała zrozumieć swoje korzenie, a spotkała się z brutalnym rozczarowaniem, a je natomiast wyładowała na własnym bracie, czego konsekwencje okazały się naprawdę tragiczne.
Największą zaletą całej czwórki bohaterów jest to, że są autentyczni. Takich Aleksów, Beniaminów, Patrycji czy Anit są tysiące. Nie dziesiątki, nie setki, tylko tysiące. I ich problemy nie ograniczają się tylko do wieku młodzieńczego, ale dotyczą wszystkich ludzi w każdym wieku. Czytając Angst with happy ending, można naprawdę mocno zżyć się z bohaterami oraz się z nimi utożsamić. Wiele osób przekona się, że ich problemy wcale nie są wyolbrzymione, tylko realne i mają prawo szukać pomocy.
Angst with happy ending to powieść dla młodzieży, ale polecam ją również dorosłym, zwłaszcza rodzicom. Okres dojrzewania to nie tylko przysłowiowa burza hormonów, ale poważny etap, który dla wielu nastolatków wiąże się z poczuciem zagubienia, brakiem akceptacji, poszukiwaniem własnej tożsamości oraz walką z emocjami. Często dzieciaki zmagają się z tym w samotności, nie chcąc zwierzać się rodzicom, opiekunom czy nauczycielom, ponieważ boją się, wstydzą, lub uważają, że to ich sprawa i dadzą sobie radę. Po przeczytaniu książki Weroniki Łodygi niejeden rodzic będzie czuł potrzebę by poznać lepiej swoje dziecko i je zrozumieć. Gdybym ja osobiście była już matką, chwilę po odłożeniu Angst with happy ending poszłabym i szczerze porozmawiałabym ze swoim dzieckiem o jego lękach, uczuciach i zmaganiach.
Angst with happy ending może się teraz wydawać jakąś strasznie poważną książką, ale bez przesady! Mimo że porusza ważne problemy, to ta historia jest zabawna, momentami urocza, wzruszająca i podczas czytania robi się ciepło na sercu. Dawno nie czytałam tak dobrej młodzieżówki, zwłaszcza polskiej. Jestem tym bardziej teraz ciekawa poprzedniej książki autorki – mimo mało pochwalnych opinii na jej temat – i na pewno zabiorę się za nią w niedalekiej przyszłości. Styl Weroniki Łodygi również jest w porządku, zwłaszcza przy opisach emocji bohaterów.
Wielkim plusem również jest relacja Aleksa i Beniamina. Naprawdę myślałam, że pójdzie ona w do bólu oczywistym kierunku, ale tak się właśnie nie stało i bardzo dobrze! Skoro już jestem przy tym wątku, to trzeba poruszyć znaczenie LGBTQ w tej historii. Autorka zaprezentowała trzy sytuacje, z którymi osoby homoseksualne (ale nie tylko) mogą zmagać się na co dzień. Beniamin to przykład osoby, której coming out stał się powodem do drwin, dręczenia, a nawet przemocy. Pomimo akceptacji samego siebie Benio nie jest w tym temacie ani otwarty ani odważny i woli żyć w swoim świecie. Natomiast Janek – szkolny kolega Aleksa – głośno przyznaje się do swojej orientacji i stawia czoła obelgom oraz atakom. Jest jeszcze trzecia postać, której tożsamość poznacie sami podczas czytania, która wie, kim jest, ale boi się przyznać do tego, a strach napędza ją, by osoby o takiej samej orientacji prześladować i uprzykrzać im życie. Wszystkie te przypadki są z życia wzięte i każdy jest ważny na swój sposób. Poza homoseksualizmem autorka porusza temat aseksualności i aromantyczności, co pojawia się w literaturze młodzieżowej nie często, a to również jest wątek warty poruszenia.
Dawno nie byłam tak usatysfakcjonowana po przeczytaniu młodzieżówki. Angst with happy ending to wyjątkowa książka, która trafi do serc wielu czytelników. Będę wypatrywać nowych książek Weroniki Łodygi, licząc na to, że będą tak dobre jak historia Aleksa i Beniamina. Polecam serdecznie!