Sięgnęłam w życiu po wiele książek, z różnym efektem. Jedne mnie zachwycały, a w innych ciężko było dobrnąć do końca. Chwytając Ajurwedę. Życie w zgodzie ze sobą liczyłam się z tym, że otrzymam tu sporą dawkę wiedzy, niekoniecznie napisaną medycznym językiem, co jest ogromnym ułatwieniem dla zwykłego czytelnika.
Tytułowa Ajurweda bywa nazywana matką medycyny – jako jeden z najstarszych systemów leczniczych. Jest starohinduską sztuką leczenia, ale przede wszystkim sztuką zachowania pierwotnej równowagi organizmu – czyli zdrowia. Nie wiem czy w obecnych czasach, w których każdy człowiek gdzieś goni jest coś ważniejszego, niż zdrowy organizm i spokojna głowa.
W tej pozycji znajduje się wszystko, co niezbędne do tego, by pomóc swojej głowie i ciału funkcjonować bez stresu. Dowiemy się między innymi, by latem unikać surowych warzyw, żeby nie powodować spowolnienia trawienia, oraz tego, że jesienią warto sięgać po tłuste, gęste i gorące dania z pełnymi ziarnami.
Claire Ragozzino przemyca nam również wiele fantastycznych przepisów, obok których nie da się przejść obojętnie. Poza wskazówkami dotyczącymi jedzenia, znajdziemy takie, które skupiają się na sztuce oddechu.
To zdecydowanie skarbnica wiedzy, bo takich ciekawostek jest tu dużo więcej! Będę do niej cyklicznie zaglądała z wielką przyjemnością.