11 września. Dzień, w którym zatrzymał się świat to wstrząsająca lektura o największym zamachu terrorystycznym na świecie.
Mitchell Zuckoff w sposób przejmujący i niejednokrotnie zapierający dech w piersiach przedstawia relacje ludzi, którzy przeżyli ten horror. Dzięki kilkuletniej pracy, wielu emocjonującym spotkaniom z ofiarami jak i świadkami ataku, przenosi nas do tego historycznego dnia, skrupulatnie odtwarzając przebieg zdarzeń, godzina po godzinie.
Zamach na World Trade Center wstrząsnął całą ludzkością… po dziś dzień, mimo że upłynęło już ponad dwadzieścia lat, emocje są wciąż żywe. To nie jest jedyny reportaż na temat tych historycznych wydarzeń, ale jest jedynym, w którym na pierwszym planie mamy ludzi i ich emocje, nie tak jak dotychczas – politykę i suche fakty.
11 września. Dzień w którym zatrzymał się świat, to jedna z tych książek, obok której nie da się przejść obojętnie, a konieczność odłożenia czytania na czas snu czy obowiązków domowych wiąże się z wielkim żalem i niedosytem.
Emocji towarzyszących lekturze nie da się opisać, trzeba osobiście sięgnąć po ten rzetelny reportaż i pozwolić wyobraźni działać. Nie będzie to przyjemne doświadczenie, wręcz mogę pokusić się o stwierdzenie, że jest to pozycja dla ludzi o mocnych nerwach, ale prawda jest taka, że naprawę warto się zatracić w jego treści .