W jednej osobie. John Irving. Prószyński 2012
John Irving jest uznanym na świecie pisarzem, najczęściej kojarzonym z wydanym w 1978 roku (w Polsce w 1984) "Świecie według Garpa". 2.10.2012 roku miała miejsce polska premiera jego 13 powieści– " W jednej osobie", gdzie, w znany sobie sposób, stawia mocne pytanie: "Czym jest normalność?"
Narratorem jest 80-letni Bill Abbott, opowiadający czytelnikowi historię swego życia. A, jak to u Irvinga bywa, nie było to życie przeciętnego Amerykanina. Niejako "naznaczony" przez geny swego ojca, którego praktycznie nie znał, od lat dziecięcych lat szukał swej prawdziwej tożsamości, na każdym kroku czując swą odmienność. Dorastanie w otoczeniu rodziny nie wpisującej się do końca w przyjęte konwenanse, przyjaciółka Elaine i panna Frost, bibliotekarka, były dla Billego impulsami w dążeniu do życia własną drogą. Odkrywa swą biseksualność, zostaje pisarzem, prowadzi czytelnika przez kolejne ważne wydarzenia w swoim życiorysie.
Irving poprzez losy młodego Abbotta ukazuje, jak wiele znaczą dla dorastającego człowieka ludzie przez niego spotykani, jaki ślad odciskają na jego psychice i późniejszym sposobie postępowania. Młody człowiek dorastający wśród ludzi kreatywnych, mądrych, nie obawiających się ceny, jaką będą musieli ponieść za realizację swoich marzeń, staje od razu na wyższej pozycji w drodze do dorosłości, niż jego rówieśnicy. A umiejętne podsuwanie odpowiednich lektur młodemu umysłowi, dodatkowo może dostarczyć wskazówek, jak postępować i czego się spodziewać.
Poprzez biseksualne skłonności głównego bohatera, Irving pokazuje także kluczowe momenty w dziejach amerykańskiej seksualności; począwszy od rygorystycznych lat pięćdziesiątych, poprzez dwie dekady rewolucji obyczajowej, tragiczne lata '80, podczas których AIDS zaczęło zbierać obfite plony, aż po czasy współczesne.
"W jednej osobie" to mądra, przejmująca opowieść o jednym człowieku i jego bliskich, żyjących w czasach niełatwych dla swych przekonań, lecz sumiennie trwających przy utrzymaniu prawdziwego "ja", niezależnie od ceny, jaką należałoby za to zapłacić.
Czy istnieją bowiem granice wolności osobistej, erotycznej, artystycznej? I kto miałby decydować o tym, gdzie zaczyna się taka granica oraz miałby prawo definiować co "normalnością" już nie jest?
"W jednej osobie" to hołd złożony odrębności każdego z nas, obraz tego, jak różnorodne może być życie jednego człowieka. Polecam.