sPokolenie czyli gniew. Andrzej Te. Jirafa Roja 2013
"sPokolenie czyli Gniew" Andrzeja Te jest opisywane przez wydawcę jako oryginalna satyra na współczesność, jako nawoływanie do społecznej rewolucji. Będącą pozycją pod wieloma względami silnie prowokującą i skłaniającą do przemyśleń, pełną czarnego humoru, sarkazmu, groteski i przejaskrawień.
Skuszona tym opisem, zgłosiłam chęć zrecenzowania "sPokolenia". I owszem, wszystko to, o czym wcześniej przeczytałam w opisie wydawnictwa Jarifa Roja, w książce Andrzeja Te, znalazłam. Ale niestety, tylko w jednym punkcie, mogę się zgodzić: "sPokolenie" jest oryginalne.
Stwierdziłabym nawet, iż jest zbyt oryginalne, przez co przedstawiona fabuła oparta na trzech osobnych historiach ludzi, którzy w miarę rozwoju wydarzeń spotykają się w jednym punkcie, zamieniła przyjemność czytania w chęć odłożenia tej lektury czym prędzej.
Gniew, będący sednem historii, którym epatują bohaterowie, realia w których się obracają, łączące ich poczucie niespełnienia, szeroko pojętej niesprawiedliwości, jak i pragnienie aby odmienić swój los– są dobrym pomysłem na fabułę. Jednak Andrzej Te, skupiając się na zabiegach słownych i stylistycznych, mających dodać fabule oryginalny wydźwięk, stracił w swym przejaskrawianiu umiar, przez co momentami książka jest nieczytelna.
Zapowiadana satyra na urzędy, urzędników, odwieczny konflikt "młodych wilków" ze starymi wygami, na modny trend bycia sławnym i przez wszystkich kochanym, okazuje się być całkowitym rozczarowaniem.
Zrozumiałym jest, że autor posłużył się i czarnym humorem i sarkazmem i groteską, nie zapominając również o wulgaryzmach, w celu sprowokowania czytelnika do reakcji na poruszony przez siebie temat, w taki a nie inny sposób przedstawiając otaczającą nas rzeczywistość oraz zmiany, na które bardziej lub mniej mamy wpływ.
Niestety, wyszło jak wyszło.
/MC/