Elizabeth Gaskell to jedna z najbardziej cenionych i znanych autorek angielskich epoki wiktoriańskiej. W swoim dorobku pisarskim posiada wiele znanych powieści i opowiadań, które charakteryzują się dokładnymi portretami różnych warstw społecznych. Ruth nie odznacza się w tym schemacie. Wydana pierwotnie w 1853 roku powieść jest obrazem kobiety, kobiety zhańbionej, która nie tylko jawi nam się jako zagubiona dziewczyna, ale również jako szlachetna kobieta.
Ruth Hilton – bo tak nazywa się główna i zarazem tytułowa bohaterka – jest sierotą. Poznajemy ją gdy ma piętnaście lat, a na swoje życie zarabia jako szwaczka u Pani Mason. Wśród grupy dziewczyn wyróżnia się anielską wręcz urodą oraz melancholijną marzycielskością. Była niewinna i czysta jak śnieg, a jej istnienie skupiało się w odczuwaniu, myśleniu i kochaniu – w tej opinii pozwolę sobie na cytat, gdyż nie istnieją słowa, które potrafiłby oddać postać Ruth głębiej, niż słowa narratorki owej powieści.
Nic dziwnego więc, że jako niezrozumiana, samotna dziewczyna, bezgranicznie ufa starszemu Panu Bellighamowi. Ten, zauroczony jej wdziękiem, uwodzi ją. Jego postać jest czynnikiem sprawczym całej późniejszej historii Ruth, która mimo otaczających ją miłości i ciepła, jest zmuszona podążać drogą pełną wstydu i ciężaru.
Więcej fabuły zdradzać nie zamierzam – chcę, aby pozostało coś dla przyszłych czytelników – a zapewnić jednak mogę, że lektura ta usnuta jest pełnią emocji i wrażliwości, których my, jako odbiorcy przecież tak bardzo szukamy.
Ruth nie jest powieścią najbardziej w dorobku Gaskell znaną, co oczywiście nierównoznaczne jest z określeniem jej mianem powieści słabej – wręcz przeciwnie. Osobiście lekturę czytało mi się przyjemnie i niejednokrotnie wywołała we mnie skrajne emocje, których u mnie (musicie mi wierzyć na słowo) łatwo wywołać się nie da. Zachęcona, w przyszłości zdecydowanie sięgnę po inne dzieła autorki.
Na zakończenie parę słów o samym wydaniu. Tłumaczenie Katarzyny Malechy jest przejrzyste, czyta się je gładko i płynnie, dodatkowo - opatrzone w liczne przypisy historyczne oraz bibliograficzne, pozwala zrozumieć głębię utworu.
Subiektywnie jak i obiektywnie zachęcam do lektury.