Odważne życie Eve Adams w niebezpiecznych czasach to właściwie dwie książki w jednym tomie. Obie do przeczytania na jednym tchu. Część pierwsza, to fascynująca historia kobiety, która w pogoni za marzeniami opuszcza Polskę i rusza za ocean. Mające dopiero się urodzić pokolenie bitników byłoby zachwycone taką postacią w swoim gronie. Eva podróżowała po Ameryce i nie przejmowała się ograniczeniami narzucanymi przez ówczesną obyczajowość. Musiała stawiać czoła biedzie w najuboższym zaborze, swojemu żydowskiemu pochodzeniu, nieznajomości języka, inwigilacji, własnej seksualności i... wygrywała. Przegrała dopiero z nazizmem. Mimo odkrycia wielu kart, szczegóły jej historii w dalszym ciągu pozostaje tajemnicą, a wszelkie braki można dopowiedzieć jedynie wyobraźnia.
Samej opowieści o Evie nie można nic zarzucić. Jest dobrze udokumentowana i napisana lekkim językiem. Może zabrakło trochę znajomości historii i kultury naszego regionu, ale w kontekście całej lektury nie jest to wielkim grzechem autora. Z perspektywy przeciętnego czytelnika może pojawić się inny problem. Eva była lesbijką, co w XXI w. nie powinno nikogo bulwersować. Niestety Jonathan Katz bardzo mocno skupia się na tym wątku. Historie miłosne są piękne niezależnie od płci. Budowanie świadomości i stawianie podwalin tolerancji są niezwykle ważne w kontekście całej historii społecznej. Niezależnie czy mowa tutaj o prawach kobiet, mniejszości seksualnych, czy dzieci. Podciągnięcie historii Evy pod walkę o prawa LGBTQ+ jest dobre, ale nie powinno stanowić trzonu historii. Trudno zgodzić się z tezą, że bohaterka trafiła do Auschwitz, bo była lesbijką i komunistką. Trudno też zrozumieć wątek historii samego Katza. Po książki takie jak ta sięga się przede wszystkim, by poznać życie bohaterki. Taka jest rola dokumentu o czym Katz jako historyk powinien doskonale wiedzieć.