„Kwantowy Wszechświat” Briana Coxa i Jeffa Forshawa, młodych profesorów fizyki z uniwersytetu w Manchesterze, to kolejna próba przybliżenia laikom tajemnic fizyki kwantowej. Temat ten jest ostatnio wyjątkowo modny i doczekał się w samym tylko wydawnictwie Prószyński i S-ka wielu publikacji. Okładka szumnie głosi, że autorzy podjęli próbę obalenia mitów, które narosły wokół teorii kwantowej.
Standardowe wabiki kwantowe – kot, który jest żywy i martwy jednocześnie, cząsteczki o zdolnościach bilokacyjnych, znajdujące się w dwóch miejscach naraz, itp. – po raz kolejny przyciągają osoby, które ugrzęzną następnie w gąszczu cyfr i wzorów, będących prawdziwym obrazem fizyki, albowiem mimo najszczerszych chęci popularyzowania nauki, autorów przerosła rola twórców opowieści dla przeciętnych ludzi.
Książka wypełniona jest mnóstwem liczb i wzorów, których zagęszczenie na niektórych stronach może u osób wrażliwych doprowadzić do ataku padaczki. Co prawda sami autorzy już na wstępie zaznaczają, że czytelnicy, którym matematyka „sprawia kłopoty”, powinni opuszczać fragmenty z równaniami i szczególnie się nimi nie przejmować. Trudno jednak czytać porządnie książkę, omijając trzydzieści lub czterdzieści procent jej zawartości. Czytelnik szybko gubi wątek, a fundamentalne idee, które autorzy obiecują objaśniać w sposób nie matematyczny, kryją się w plątaninie cyferek i trudno zrozumiałych słów z fachowego żargonu.
Autorzy zapowiedzieli demaskowanie fałszywych przekonań nagromadzonych wokół niektórych aspektów fizyki, ale dodatkowym mitem przez nich obalonym – najprawdopodobniej zupełnie nieświadomie – jest mit o tym, że naukowe podstawy fizyki kwantowej można jasno wytłumaczyć laikom. Jak się bowiem okazuje, istnieje pewna granica między lekko napisaną opowieścią o wspaniałych odkryciach teorii kwantów a książką próbującą naprawdę przybliżyć teoretyczną stronę tego fascynującego zagadnienia. Cox i Forshaw podjęli się ambitnego zadania, jakim było napisanie tej drugiej.
Wydaje się, że „Kwantowy Wszechświat” to w serii popularnonaukowej wydawnictwa Prószyński i S-ka książka najambitniejsza, próbująca w dogłębny sposób wyjaśnić coś, co znajduje się poza zasięgiem przeciętnego umysłu. Niewątpliwie pozycja ta jest godna polecenia osobom posiadającym już pewne rozeznanie w tym, co przynosi nam teoria kwantów. Innych może zrazić zarówno do fizyki, jak i do książek popularnonaukowych w ogóle.
Michał Surmacz