Alyssa jest z pozoru normalną nastolatką mieszkającą na co dzień w Krakowie, a w rzeczywistości należy do Europejskiej Gildii Zabójców i jako następczyni tronu została skazana na wycięcie krwawych skrzydeł na plecach i półroczną izolację za złamanie jednego z praw Gildii i zabicie trzech innych zabójców. Przy zdrowych zmysłach utrzymuje ją tylko zemsta i chęć odnalezienia zaginionego brata.
Po odbyciu kary, ojczym Alyssy – król Gildii niespodziewanie przekazuje młodej zabójczyni bilet na prywatny koncert zespołu k-popowego, na którym poznaje swojego nowego klienta oraz jego przyjaciół. Jest nim jeden z członków zespołu, który zlecił zbadanie sprawy upadku firmy prowadzonej przez swojego ojca, oraz rzekomego samobójstwa ojca i matki. Alyssa wybiera się więc do Seulu, gdzie będzie prowadzić śledztwo. Młoda zabójczyni dzieli tam czas między szukaniem tropów, trenowaniem swojego protegowanego, a spędzaniem wolnego czasu z boysbandem. Sprawy jednak dosyć szybko zaczynają się komplikować. Tropem dziewczyny i jej ucznia podąża ukochana jednego z trzech zabitych przez bohaterkę zabójców. Hakerka, pracująca dla Gildii, przekazuje zabójczyni informację, że jej lata temu zaginiony brat, który najprawdopodobniej został porwany przez seryjnego mordercę znajduje się właśnie w Seulu. Czy Alyssie uda się nawiązać kontakt z długo poszukiwanym bratem?
Do debiutów zawsze podchodzę z ostrożnym entuzjazmem, ciężko jest przewidzieć, co jest w środku. I tak też jest w przypadku Małgorzaty Stefanik, wątki detektywistyczno-sensacyjne poprzeplatane koreańską dramą z elementami romansu to naprawdę mocno niecodzienne połączenie. Choć nie brakuje elementów, które nieco zastanawiają, jak na przykład sprawność fizyczna Alyssy na poziomie młodego lekkoatlety u szczytu formy, pomimo odbycia półrocznej kary w zamknięciu, czy dotychczasowa anonimowość i pozostanie w cieniu, połączone z przebywaniem w towarzystwie popularnego koreańskiego boysbandu.
Książka zaskakuje, akcja trzyma tempo, czyta się ją łatwo i przyjemnie. Okazuje się jednak, że eksperyment się udał. Według mnie powieść ta będzie dobrym wyborem dla nastoletniego czytelnika, lub jako lekki przerywnik pomiędzy kolejnymi ciężkimi tomiszczami dużych serii. Mi posłużyła właśnie jako przerywnik i był to dobry wybór.