Bardzo lubię książki Bartosza Szczygielskiego, dlatego z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po najnowszą, czyli Asymetrię. Byłam ciekawa czy autorowi uda się kolejny raz mnie zaskoczyć. Już sam opis okładkowy powieści sprawia, że czytelnik czuje się mocno zaintrygowany. Oto na scenę wkracza Alicja Mort – kobieta, która widzi więcej niż by chciała...
Alicja posiada pewną szczególną cechę, dzięki której zarabia na życie – potrafi z mimiki, gestów, tonu głosu, wykrywać kłamstwo. Kiedyś wiązała swoją przyszłość z pracą w policji. Już po pierwszej sprawie, w której zetknęła się ze śmiercią dziecka, przekonała się, że zło przywdziewa różne oblicza. Od tych tragicznych wydarzeń mija piętnaście lat. Pewnego dnia Alicja otrzymuje przesyłkę, która otwiera wrota do przeszłości. Te, które na zawsze miały pozostać zamknięte. Co tak naprawdę wydarzyło się przed kilkunastoma laty? Czy to możliwe, że Mort popełniła wtedy niewybaczalny błąd?
Asymetria stanowi doskonały przykład na to jak ciekawy, oryginalny pomysł przekuć można w bardzo dobrą opowieść. Szczygielski odważnie nakreślił postać charakterystyczną, odznaczającą się zestawem nietuzinkowych cech. A także parającą się dość nieoczywistym zajęciem. I to się naprawdę udało. Alicja niekoniecznie jest może postacią, która zyskuje czytelniczą sympatię, ale nie można odmówić jej oryginalności i świetnej literackiej konstrukcji. Wyróżnia się na tle bohaterek, o których czytamy codziennie. Po lekturze tej powieści stwierdzić muszę, że jest to jedna z najciekawszych postaci kobiecych w rodzimym kryminale. Wiele wskazuje na to, że Mort powróci, a więc jestem bardzo ciekawa jak rozwinie się ta bohaterka.
Zdarzenia współczesne pisarz zgrabnie przeplata z wypadkami sprzed piętnastu lat. Dwa dobrze poprowadzone plany czasowe sprawiają, że ta powieść cały czas zaskakuje. Gdy wydawać się może, że wiemy już do czego prowadzi ta historia, autor sprawnie serwuje kolejny zwrot akcji. Fantastycznie napisana książka, która jest zaskakująca, oryginalna i jakże świeża. To prawdziwa radość oddawać się takiej lekturze. Bartosz Szczygielski umiejętnie portretuje swoich bohaterów, sprawnie prowadzi narrację i pisze rewelacyjne dialogi. Im głębiej wnikamy w tę opowieść, tym bardziej staje się ona tajemnicza i nieodgadniona. I taka pozostaje aż do ostatnich stron. Prawdziwą wisienką na torcie jest finał: nieprzewidywalny, poruszający i dający do myślenia. Bardzo dobrze zaplanowana książka. Mroki przeszłości przebudzone po latach oplatają bohaterów swoją zimną aurą. Wydarzenia z 2004 roku, które zdawałoby się, że zostały skutecznie pogrzebane, powracają, by upomnieć się o prawdę. Asymetria to powieść, o której nie da się ot tak zapomnieć. Mocno wgryza się w odbiorcę i pozostawia po sobie głęboki ślad.
Bartosz Szczygielski nie boi się poruszać tematów, które są trudne, drażnią, wwiercają się w umysł. Potrafi jednak pisać tak, że jego opowieść przemawia do nas nie epatując nadmiernie przemocą. Mimo tego, że sięga do najgłębszych pokładów zła, robi to z dużym wyczuciem i literackim smakiem. Na niespełna czterystu stronach pisarzowi udało się zawrzeć całą gamę emocji: strachu, poczucia krzywdy, samotności. To jedna z tych powieści, które zmuszają nas do przemyśleń, nie chcą nas opuścić i domagają się naszego zainteresowania. Nie sposób także nie wspomnieć o tym jak obrazowo Szczygielski ukazuje rzeczywistość. Jest inteligentnym obserwatorem i potrafi podzielić się z czytelnikami swoimi odczuciami jednocześnie nie narzucając nic. Asymetria to mądra powieść napisana z dużym kunsztem. Nie jest łatwa w odbiorze, ale warto sięgnąć po nią, by przeczytać coś, co całkowicie przełamuje znane schematy.
Osobiście uważam Asymetrię za majstersztyk współczesnej powieści kryminalnej. Pełna zagadek, wstrząsająca i niosąca za sobą przekaz. Perfekcyjna książka za którą autorowi należą się słowa uznania.