Na początek trochę nieprofesjonalnej prywaty – do zbiorów opowiadań często podchodzę z dużym dystansem. Nie jeden raz bowiem trafiałam na kolekcje, które zawierały w sobie teksty nierówne pod względem tempa, kreacji świata i bohaterów. Na szczęście w przypadku krótkich form autorstwa Claire Keegan żadne nierówności się nie zdarzają, a całość czyta się z ogromną przyjemnością.
Przez błękitne pola to osiem tekstów o różnej długości i tematyce. Wszystkie je łączą dwie rzeczy – Irlandia, jako jedna z bohaterek każdego z opowiadań i człowiek, ze wszystkimi swoimi rozterkami, problemami i marzeniami. Irlandia z tego zbioru jest krainą wiejską, nieco dziką, ze wspaniałą naturą, która zapiera dech, ale którą należy też szanować. To kraj ludzi pracujących na roli, korzystających z płodów ziemi, szanujących to, co mają i czujących respekt przed krajem, w którym przyszło im żyć, i jego żywiołami.
Keegan ma niebywały talent do tworzenia bardzo ciekawych i różnorodnych postaci i w Przez błękitne pola widać to idealnie. Niezależnie od tego, czy czytamy o młodej dziewczynie, która chce wyrwać się z patologicznego domu, dojrzałej kobiecie, która wierzy w lokalne przesądy czy o policjancie rutyniarzu, który nie jest tak prostolinijny, jak może się wydawać – o każdym z bohaterów opowiadań czyta się wspaniale. Choć, co należy zaznaczyć, irlandzka pisarka nie stroni od trudnej, niekiedy bolesnej i niewygodnej tematyki. Na tym zresztą polega chyba paradoks pisarstwa Keegan. Z jednej strony czyta się to, co tworzy, wyśmienicie, ze względu na to, jak to wszystko jest napisane, ale z drugiej strony ciągle odczuwa się pewien dyskomfort, z powodu tego, co zostało w tych tekstach opisane.
Keegan potrafi za pomocą bardzo niewielkiej ilości słów przekazywać wspaniałe, głębokie treści. W wywiadzie dla Guardiana wiele lat temu powiedziała, że w pisarstwie i tworzeniu chodzi o to, by zaufać inteligencji czytelnika, a nie o to, by udowodnić swoją rację. Przyznała, że we wszystkich swoich tekstach dąży do pracy na pewnym poziomie sugestii. Jest tak wiele rzeczy, których krótka forma nie może zrobić, że poznając te ograniczenia mogła zacząć pisać tak, jak pisze.
Przez błękitne pola to kolejny, po Drobiazgach takie jak te, świetny przykład bardzo dobrego warsztatu Keegan i świadectwo ogromnych pokładów wyobraźni, jakimi ta irlandzka pisarka dysponuje. Jej teksty warto znać, a ten zbiór opowiadań zdecydowanie polecam Waszej lekturze.