Polska scena postapo, a konkretnie ta jej część obejmująca historie z uniwersum metra przeżywa obecnie rozkwit. Pośród wielu wydanych ostatnio książek, których akcja osadzona jest właśnie w takim świecie wyróżnia się Stacja Nowy Swiat. Pozytywnie oczywiście.
To, co trzeba przyznać autorowi książki - Bartkowi Biedrzyckiemu, to jego zręczność operowania na fabularnej osi czasu. Dzięki przeskokom pomiędzy czasem akcji poszczególnych fragmentów nie tylko zyskujemy lepszy ogląd na sytuację, ale rozbudza to także ciekawość i wzmaga napięcie, a co za tym idzie - tylko zwiększa przyjemność płynącą z czytania.
Stacja Nowy Świat wypełniona jest wyrazistymi postaciami, z których każda roztacza wokół siebie niepowtarzalny klimat. Postaci Imperatora i Generała Groma zapadną każdemu czytelnikowi w pamięci na długo. Konflikt pomiędzy nimi, a także różnice podejścia do sytuacji w jakiej się znaleźli z pewnością mogłyby dostarczyć jeszcze wielu godzin rozrywki przy lekturze.
Akcja trzyma w napięciu od początku do samego końca, jeśli zdarzały się jej przestoje, to nie wpływały one negatywnie na fabułę, ani dalsze tempo jej prowadzenia. Na docenienie zasługują również dialogi, a w szczególności te jakie ze swoimi podwładnymi prowadzą wspomniani wcześniej Imperator i Generał. Różnice w teorii dotyczącej jedynki i zer następujących po niej w ujęciu tej dwójki bohaterów gwarantują Bartkowi Biedrzyckiemu powodzenie w karierze coacha, gdyby kiedyś zamierzał zmienić zawód.
Miłym gestem jest również umieszczanie wzmianek o innych autorach polskiej sceny postapo. Dobrze wiedzieć, że trzyma ona wysoki poziom na tak przyjaznych relacjach, co dobrze rokuje na jej rozwój.
Podsumowując, polecam tę książkę z czystym sumieniem. Dobrze poprowadzona fabuła, tempo akcji, wyraziści bohaterowie, a także stworzony przez autora klimat czynią Stację Nowy Świat książką naprawdę dobrą.
Przemysław Korotusz