Panna z Monidła. Iwona Czarkowska. Replika 2018
Dobrej komedii, literackiej komedii, nigdy za wiele! Nic tak bowiem nie potrafi wprawić w świetny nastrój, zafundować długie godziny lekkiej i niezobowiązującej rozrywki, jak i też oderwać od naszej szarej codzienności, jak spotkanie z dobrą i wypełnioną przednim humorem lekturą! Dokładnie taką, jaką gwarantuje nam najnowsza powieść Iwony Czarkowskiej Panna z Monidła.
Książka stanowi kontynuację opowieści o niezwykłych losach Alicji Kalickiej – zwariowanej głównej bohaterki powieści Wesoła rozwódka, którą mieliśmy okazję poznać przed rokiem. Tym razem kobieta przyjmuje propozycję, a w zasadzie błagalną prośbę swojej najbliższej przyjaciółki – Łucji, by na czas jej wspólnego wyjazdu z mężem do Stanów Zjednoczonych, przeprowadziła się do ich domu i nim zaopiekowała. I tak oto Alicja, wraz ze swym ukochanym Szymonem, przeprowadza się pełna nadziei i radości związanych ze zmianą czterech kątów. Bardzo szybko okazuje się jednak, iż para ta nie będzie jedynymi lokatorami domu, zaś przeprowadzka będzie wiązać się także z zagadkową kradzieżą cennego obrazu z miejscowego muzeum – tytułową Panną z Monidła...
Najnowsza powieść Iwony Czarkowskiej stanowi przezabawną opowieść spod znaku komedii obyczajowo-kryminalnej. Komedii wypełnionej inteligentnym absurdem, dowcipem, nieprzewidywalną i wielce ekscytującą ścieżką rozwoju wydarzeń, jak i też ogromną porcją ciepła, radości i optymizmu, która chyba przyda się każdemu z nas na ten wciąż jeszcze zimowy czas. I jeśli dodamy do tego naprawdę nietuzinkowych i charakternych bohaterów, tak z pierwszego, jak i dalszego planu, to mamy już kompletną powieść rozrywkową, wobec której to nie da się przejść bez choćby grama uśmiechu.
Sama fabuła opiera się na doskonale sprawdzonym już literackim scenariuszu dla komedii, czyli burzliwych i absolutnie nieprzewidywalnych losach głównej bohaterki, która z każdą kolejną decyzją, wplątuje się w coraz to większe kłopoty. Jest ona sercem tej opowieści. To istny wulkan energii, żywiołowości i bardzo niepokorna dusza, która z jednej strony ceni sobie spokój, ale z drugiej robi wszystko, by w jej życiu nieustannie coś się działo. Kroku dotrzymują jej też pozostali bohaterowie, z ujmującym Szymonem, cwanym Pawłem, czy też irytującym sąsiadem – panem Karaskiem, na czele... Ba! Nie sposób nie wspomnieć tu o Pasztecie, Rudym Sto Dwa, Maryśce i Wieśku, czyli całym zwierzyńcu, którego urokowi nie sposób się oprzeć.
Wielkim plusem opowieści jest to, iż stanowi ona świetną lekturę dla każdego czytelnika, bez wyjątku. Otóż mogą sięgnąć po nią zarówno miłośniczki obyczajowych opowieści, sympatycy kryminału, jak i też fani lekkiej komedii. Książkę czyta się niezwykle szybko, lekko i z wielką ciekawością, co jest zasługą również dobrego warsztatu pisarskiego autorki. Mam tu na myśli bardzo sprawny język, przekonujące dialogi, umiejętnie dozowane napięcie i to nienazywalne coś, co sprawia, że niektóre książki lubimy już od pierwszej strony.
Jeśli macie zatem ochotę na chwilę przyjemnego relaksu z książką w ręku i potrzebujecie dobrego humoru, to bez wahania sięgnijcie po Pannę z Monidła. Sięgnijcie tym bardziej, iż w związku z jej spektakularnym finałem, kontynuacja zapowiada się niezwykle intrygująco...