O wojnie. Podręcznik stratega. Praca zbiorowa. OnePress 2013
"O wojnie. Podręcznik stratega" to dzieło Carla von Clausewitza w odsłonie wydawnictwa Helion. Kolejna pozycja odnosząca się do sztuki wojennej została zaadaptowana do potrzeb menedżera - współczesnego wojownika na korporacyjnych polach bitew. Brzmi to trochę groteskowo, ale dzięki Bogu żyjemy w czasach, w których większość społeczeństwa zna pole bitwy jedynie z ekranów telewizora. I niech tak lepiej pozostanie.
We wstępie do polskiego wydania wyrażone zostało ubolewanie nad błędnymi interpretacjami dzieła von Clausewitza, spowodowanymi wyrywkowym cytowaniem streszczeń bądź skróconych wersji traktatu wojennego. Paradoksalnie autorką tych słów jest osoba, która sama dokonała wyboru fragmentów stanowiących polskie wydanie von Clausewitza.
Dokładnie tak. Do naszych rąk trafia wybór – obszerny, zajmujący 350 stron, ale jednak wybór – fragmentów z książki pruskiego generała, do tego tłumaczony na polski nie z niemieckiego oryginału, lecz okrężną drogą z wersji angielskiej (przestarzałe tłumaczenie z końca XIX wieku - w międzyczasie ukazały się już dwa nowe tłumaczenia na język angielski). Bardzo to niepokojące, ale w tej chwili to najobszerniejsze wydanie von Clausewitza dostępne w polskich księgarniach, więc należy cieszyć się z tego, co jest. Redaktorka usprawiedliwia się tym, że "oryginał jest trudny do przebrnięcia nawet dla wojskowych profesjonalistów", którzy podobno potrafią pogubić się w krętych wywodach generała i nie zawsze wiedzą, co autor miał na myśli. Dlatego wojujący menedżerowie, którzy nie czują się na siłach, by sprostać nawet skróconemu dziełu von Clausewitza, mogą dodatkowo skorzystać z podpowiedzi redaktorki, która zaznaczyła tłustym drukiem co ciekawsze, jej zdaniem, fragmenty.
Pomijając kwestię tłumaczenia, otrzymujemy solidną garść myśli żołnierskiej. Von Clausewitz, uczestnik bitwy pod Waterloo, świadek klęski Napoleona Bonaparte, analizuje wojnę z wielu perspektyw. Łączy on rozważania teoretyczne z przykładami działań wojennych pochodzącymi z jego czasów, przywołując od czasu do czasu nazwisko Małego Kaprala. Von Clausewitz omawia cechy dobrego przywódcy, ordre de bataille, przebieg bitwy, strategie ofensywne i defensywne. Wylicza także czynniki wpływające na działania wojenne prowadzone w polu, które odróżniają prawdziwą wojnę od tej planowanej na papierze. Nie czytając Sun Tzu, propaguje metody opisane w „Sztuce wojny” – metody uniwersalne dla każdego dobrego dowódcy.
Ciekawostką jest fragment rozdziału piątego księgi szóstej, w którym von Clausewitz odnosi się do naszej ukochanej Rzeczypospolitej. Wyjaśnia on przyczyny „cichego upadku Polski” i fakt, że żaden kraj nie spieszył okrajanej Rzeczypospolitej na ratunek. Odmawia naszej ojczyźnie prawa nazywania się państwem europejskim i określa ją jako „państwo tatarskie, które zamiast znajdować się nad Morzem Czarnym (...) znalazło się w samym centrum Europy”. Soczysty akapit pokazuje stosunek naszych zachodnich sąsiadów, uczestników rozbiorów, na Polskę i może spowodować niesmak u niektórych polskich czytelników.
Nie da się ukryć, że von Clausewitz jest klasykiem. Co do tego nie ma wątpliwości. W tej chwili jego dzieło jest mniej modne od wylansowanego przez poradniki dla menedżerów Sun Tzu. Jest dłuższe i bardziej skomplikowane, co działa na jego niekorzyść. Warto jednak po nie sięgnąć, również nie będąc absolwentem zarządzania lub podobnego kierunku studiów. Przydatność porad menedżerowie będą musieli sprawdzić na skórze swoich podwładnych. Jeśli poskutkują, pruski generał i jego dzieło mogą stać się znów bardzo popularni.
Michał Surmacz